Miejscom pochówku powstańców warszawskich coraz częściej grozi likwidacja. Autorski pomysł społeczników zakłada objęcie tych miejsc szczególną ochroną państwa. To kolejny projekt świadczący o tym, że realna polityka pamięci nie musi być domeną polityków.
Dziś jest tak: zarządcy cmentarzy, powołując się na zapisy ustawowe, decydują się na likwidację nieopłaconych grobów bohaterów Rzeczypospolitej, w tym grobów powstańców warszawskich – informuje Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego (FPBPW). Ostatnio fundacja brała udział w przyznaniu powstańcom specjalnych nagród pieniężnych od samorządu Warszawy.
Jak dodaje wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Galperyn, największy problem jest na małych przykościelnych cmentarzach. – Otrzymujemy bardzo wiele telefonów od rodzin byłych żołnierzy, że nie stać ich na utrzymanie grobu – opowiada.
Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych przewiduje – zarówno w przypadku cmentarzy komunalnych, jak i zarządzanych przez kościoły i związki wyznaniowe – że grób może być zlikwidowany po 20 latach od pochówku. Od tej zasady obowiązuje kilka wyjątków – np. nie można likwidować grobu, jeśli po upływie 20 lat ktokolwiek zgłosi zastrzeżenie i uiści opłatę cmentarną. Inny wyjątek dotyczy mogił murowanych przeznaczonych do chowania więcej niż jednej osoby. Zabroniona jest też likwidacja miejsc mających „wartość pamiątek historycznych albo wartość artystyczną”.
Ta ostatnia przesłanka ma w pewnym sensie charakter uznaniowy. Jeśli zarządca cmentarza nie uzna jakiegoś grobu za „pamiątkę historyczną”, a także nikt nie wniesie opłaty cmentarnej, otwiera to drogę do likwidacji miejsca pochówku. Zagrożenie to coraz częściej dotyczy setek grobów osób walczących w powstaniu.
Może jednak być inaczej. FPBPW oraz Związek Powstańców Warszawskich zleciły przygotowanie projektu ustawy, która nałoży na państwo obowiązek opieki i opłacania powstańczych mogił. Prace już trwają.
– Duża grupa polityków deklaruje zainteresowanie naszą inicjatywą, a nad konkretnym kształtem ustawy pracują wybitni prawnicy – mówi Rafał Szczepański, prezes FPBPW. – Nasz cel to przyjęcie projektu do 1 sierpnia 2018 r., czyli do 74. rocznicy wybuchu powstania – zapowiada.
Projekt zakłada m.in. przyznanie Instytutowi Pamięci Narodowej kompetencji do uznania – w drodze decyzji administracyjnej – danego grobu powstańczego za cenny historycznie. W konsekwencji grób otrzymałby specjalny status – nie mógłby być zlikwidowany, a koszty jego utrzymania wzięłoby na siebie państwo. Zmiany te wymagałyby więc nowelizacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych.
Po drugie, chodzi o zobowiązanie IPN do zewidencjonowania aktualnych miejsc pochówku powstańców warszawskich. To pomogłoby w obejmowaniu kolejnych grobów specjalną ochroną. Już dziś jednym z ustawowych zadań IPN jest „ocenianie stanu opieki nad miejscami i trwałymi obiektami pamięci narodowej, w szczególności nad grobami i cmentarzami wojennymi oraz walk narodowowyzwoleńczych, cmentarzami ofiar totalitarnego terroru, a także izbami pamięci narodowej”.
– Pomysł zasługuje na poparcie, zwłaszcza że to społeczne przedsięwzięcie, które ma upamiętnić tych, którzy za nas poświęcili życie – ocenia Andrzej Pająk, senator PiS.
IPN zwraca uwagę, że Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa (BUWiM) instytutu wielokrotnie interweniowało po uzyskaniu informacji o zagrożeniu grobu powstańca likwidacją.
Remonty i renowacje tych grobów wymagają uzyskania zgody rodziny, jednak to przede wszystkim ona jest zobowiązana do ich utrzymania. Efektem są niszczejące miejsca pochówku. – Możemy rozważyć podjęcie działań w szczególnie uzasadnionych przypadkach, kiedy nie ma rodziny, kiedy grób jest zagrożony zniszczeniem i wymagane jest podjęcie niezwłocznych działań ratunkowych – deklaruje IPN.
– Pomysł systemowej ochrony grobów powstańczych jest bardzo dobry – ocenia Patryk Markuszewski, organizator akcji „Nie zapomnij o nas”, której celem jest renowacja zaniedbanych i zniszczonych mogił powstańców warszawskich pochowanych na terenie całego kraju. Wskazuje jednak, że skala zjawiska dotyczącego zagrożonych miejsc pochówku jest trudna do oszacowania. – Mnóstwo grobów powstańczych znajduje się np. na terenie Niemiec, Francji czy Anglii. Część z nich została zlikwidowana. Dlatego ratowanie tych w Polsce jest ważne – dodaje Markuszewski.
Kwestia systemowej ochrony nad powstańczymi miejscami pochówku to niejedyne przedsięwzięcie społeczników i powstańców pokazujące, że polityka pamięci może mieć wymiar oddolny. Oprócz doprowadzenia do przyznania nagród pieniężnych (po 1944 zł netto dwa razy do roku) dla żyjących 2 tys. uczestników zrywu sprzed kilkudziesięciu lat Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania nawiązała współpracę ze stołecznym konserwatorem zabytków. W piśmie z końca lutego wystąpił on z wnioskiem do ratusza o wyrażenie zgody na współfinansowanie z budżetu miasta prac konserwatorskich przy nagrobku, w którym spoczywa Zofia Rapp-Kochańska-Ścibor-Rylska, była żona gen. Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, uczestniczka powstania. – Biorąc pod uwagę zasługi pp. Ścibor-Rylskich dla Polski i Warszawy, inicjatywa wydaje się godna poparcia – stwierdza stołeczny konserwator. Koszty prac wyceniane są na prawie 74 tys. zł, fundacja zadeklarowała, że pokryje 20 tys. zł. – Jeśli sprawa będzie się przedłużała z powodów formalnych, liczę, że dostaniemy wsparcie od osób i firm prywatnych. Ale bardzo nam zależy, by miasto pomogło – zapowiada Rafał Szczepański.
Fundacja i powstańcy zabiegają w stołecznym ratuszu także o to, by wypracować ze stołecznymi szkołami rozwiązanie, dzięki któremu objęłyby one opieką miejsca pamięci wojennej w ich okolicy.