Sejmowa Komisja Obrony Narodowej zarekomendowała Sejmowi w poniedziałek wieczorem przyjęcie projektu tzw. ustawy degradacyjnej bez merytorycznych poprawek. Projektem ma się zająć we wtorek Sejm na posiedzeniu plenarnym.

Komisja obrony narodowej przeprowadziła w poniedziałek pierwsze czytanie projektu tzw. ustawy degradacyjnej. Zakłada on możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą "sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu".

Za przyjęciem projektu zagłosowało 17 posłów, przeciw było pięciu.

Czesław Mroczek (PO) zwracał uwagę na szybkie - jego zdaniem - tempo procedowania projektu. Według niego nie był on też poddany konsultacjom. Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz przekonywał jednak, że procedowany projekt ustawy "jest efektem przeprowadzonych konsultacji" w tej sprawie.

Przewodniczący komisji Michał Jach (PiS) mówił, że projekt "określa w sposób jednoznaczny, kto był bohaterem, a kto zdrajcą". Podkreślał, że celem nowych przepisów jest "przywrócenie godności". "Przeciętny obywatel nie wiedział, kto jest bohaterem, a kto zdrajcą" - dodał poseł PiS.

Cezary Tomczyk (PO) wyraził pogląd, że wojskowi, którzy negatywnie zapisali się w historii Polski - tacy jak Wojciech Jaruzelski czy Czesław Kiszczak - powinni ponosić za to odpowiedzialność, ale "za życia". Według niego projektowane przepisy "wrzucają do jednego worka wszystkich", bez względu na to, jak zasłużyli się w przeszłości. "Jaruzelski i Hermaszewski (...) to dwie zupełnie różne postacie" - wskazywał Tomczyk.

Jego zdaniem tacy ludzie są też obecnie członkami Prawa i Sprawiedliwości. "Pan był majorem Ludowego Wojska Polskiego" - zwrócił się do Jacha.

Komisja przychyliła się podczas poniedziałkowego posiedzenia do większości redakcyjnych uwag zgłaszanych przez Biuro Legislacyjne Sejmu. Przedstawiciel Biura ocenił też, że przepis, według którego o pozbawieniu stopnia wojskowego będzie decydował szef MON, możne "budzić wątpliwości" co do zgodności z konstytucją.

Wiceminister Skurkiewicz, odnosząc się do tej uwagi, zaznaczył, że przed zbadaniem przepisów danej ustawy przez Trybunał Konstytucyjny, obowiązuje "domniemanie konstytucyjności". Jak mówił, tak jest też w przypadku procedowanego projektu.

Komisja nie przyjęła w poniedziałek wniosków PO i Nowoczesnej o odrzucenie projektu ustawy w całości oraz wniosku Platformy o powołanie podkomisji, która miałaby szczegółowo przeanalizować projektowane przepisy.

Rządowy projekt tzw. ustawy degradacyjnej zakłada możliwość pozbawiania stopni wojskowych żołnierzy w stanie spoczynku, którzy byli członkami m.in. WRON, KBW, pełnili służbę w organach bezpieczeństwa państwa wymienionych w ustawie lustracyjnej.

Nowe regulacje - jak napisano w uzasadnieniu - pozwolą na "zadośćuczynienie społeczeństwu polskiemu" i stanowić będą "symboliczne rozliczenie epoki Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w której symptomatyczna była kariera wojskowa i polityczna Wojciecha Jaruzelskiego, współpracownika Informacji Wojskowej w okresie stalinowskim".

Według projektu stopnia wojskowego pozbawione zostaną też osoby, "które pełniąc funkcje służbowe lub zajmując stanowiska dowódcze kierowali działaniami mającymi na celu zwalczanie polskiego podziemia niepodległościowego w latach 1943-1956, albo uczestnicząc w tym okresie w zwalczaniu polskiego podziemia niepodległościowego dokonywali drastycznych czynów".

Chodzi też o osoby, które wydawały rozkazy użycia broni palnej wobec ludności cywilnej, także te, które będąc "sędzią lub prokuratorem w organach Wojskowej Służby Sprawiedliwości lub w jednostkach podległych oskarżali albo wydawali wyroki w latach 1943–1956 wobec żołnierzy i osób cywilnych ze względu na działalność na rzecz niepodległości i suwerenności Polski".

W dokumencie wskazano, że utrata albo pozbawienie stopnia wojskowego może nastąpić również pośmiertnie.

Z harmonogramu posiedzenia Sejmu, które zostało przerwane w zeszły czwartek i ma zostać wznowione we wtorek w południe, wynika, że we wtorek posłowie mają przeprowadzić drugie czytanie projektu "ustawy degradacyjnej".(PAP)