W sobotę odbyły się manifestacje organizacji "Humans of Aleppo" przed ambasadą i konsulatami Federacji Rosyjskiej w całej Polsce. Manifestanci protestowali przeciw bombardowaniu Wschodniej Guty w Syrii przez siły rządowe Baszara el-Asada i armię rosyjską.

Organizacja "Humans of Aleppo" zorganizowała manifestacje pod hasłem "Stop ludobójstwu w syryjskiej Ghouta Vol.2" przed ambasadą oraz konsulatami Federacji Rosyjskiej w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Gdańsku, Poznaniu.

Manifestacja w Warszawie zgromadziła 27 osób, które trzymały z kartki z hasłem: "Stop the crime in Ghouta"(Zatrzymać zbrodnię w Gucie - PAP) z odesłaniem do hasztagów "SaveGhouta" oraz "Ratujmy Ghoute".

"Razem z nami w całej Polsce zebrali się ludzie, aby zaprotestować przeciwko ludobójstwu we Wschodniej Gucie. Wschodnia Guta to rejon kontrolowany przez umiarkowanych rebeliantów walczących z (prezydentem Baszarem el-) Asadem i ISIS. Od prawie dwóch tygodni trwają tam bestialskie, terrorystyczne naloty koalicji Asada i (Władimira) Putina na miasta Wschodniej Guty. Giną setki osób" - powiedziała jedna z organizatorek manifestacji Krystyna Zowczak-Jastrzębska.

Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w ubiegłym tygodniu rezolucję, w której zażądała ustanowienia "bez zwłoki" 30-dniowego rozejmu w Syrii. Siły syryjskie i rosyjskie w czwartek wciąż wywierały jednak wojskową presję na enklawę.

Protest "Humans of Aleppo" jest skierowany przeciw niewykonaniu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Demonstranci wznosili okrzyki, domagając się m.in. wprowadzenia pomocy humanitarnej do Wschodniej Guty.

"Żadne z postanowień ONZ oraz Rosji nie zostały do tej pory dotrzymane. Codziennie ginie ok. stu osób w Gucie. Ofiar jest w tej chwili ponad 670; od czasu kiedy została ustanowiona decyzja o zawieszeniu broni" - powiedziała jedna z organizatorek Dorota Szelezińska.

"Naloty Asada i Putina trwają nadal. Asad systematycznie likwiduje tych, których nazwał ekstremistami we Wschodniej Gucie - jednej z ostatnich buntowniczych redut. Rosja i Asad nic sobie nie robią z ustalonego zawieszenia broni. Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres nazwał sytuację +piekłem na ziemi+. Ludzie z pomocy humanitarnej twierdzą, że siły reżimu po raz kolejny zamierzają użyć broni chemicznej. 400 tysięcy osób tkwiących w oblężonej Gucie, rozpaczliwie szuka pomocy" - podkreśla Zowczak-Jastrzębska.

Manifestanci wznosili okrzyki: "Guta - Warszawa wspólna sprawa", "Stop wojnie w Syrii", "Warszawa mówi: dość zabijania", "Russia stop killing".

Na koniec demonstracji odsłuchano nagrania z piątkowego bombardowania Wschodniej Guty oraz odczytano relację mieszkańców, którzy stracili dom i rodziny. Organizatorzy zaapelowali do wszystkich z prośbą o wsparcie, poprzez informowanie o akcjach "Humans of Aleppo" w internecie.

W Krakowie kilkadziesiąt osób protestowało przeciwko bombardowaniom i ludobójstwu w Syrii, stojąc w milczeniu u zbiegu ulicy Szewskiej i Rynku Głównego. Uczestnicy pikiety przynieśli ze sobą wypisane na kartkach po polsku i po angielsku hasła: "Stop ludobójstwu", "Jesteśmy tu dla bombardowanej Syrii", "Masakra cywilów w Ghucie dzieje się teraz".

Przed konsulatem Federacji Rosyjskiej w Gdańsku protestowało kilkanaście osób, którzy mieli ze sobą transparenty z takimi hasłami jak: „Russia stop killing”, „Pokój dla Syrii”, „Syryjczycy – nasi sąsiedzi”, „Dość zabijania”, „Stop wojnie w Syrii”, „Stop killing children”.

„Od miesiąca bombardowana jest w sposób bestialski Guta, której oblężenie trwa już od 2012 r. Ale, to co się dzieje w ostatnich tygodniach jest po prostu nieludzkie – wszystkie konwencje są łamane. Rosjanie bombardują niewinnych ludzi, cywilów. I dlatego jesteśmy tu, panie konsulu (…) Proszę mi wierzyć, że jak wasze bestialstwo się nie skończy, to za tydzień będziemy nie tylko przed pięcioma konsulatami w Polsce, jak dzisiaj, ale przed pięćdziesięcioma, albo pięcioma tysiącami w całej Europie. I panie konsulu: ponieważ Rosjanie to są mądrzy ludzie, to takie protesty mogą się również pojawić na ulicach Moskwy i Petersburga, żebyście skończyli tę bezsensowną wojnę” – mówił przed konsulatem rosyjskim w Gdańsku jeden z organizatorów demonstracji Michał Wojciechowicz.

W sobotę przed Konsulatem Generalnym Rosji w Poznaniu zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Mieli ze sobą transparenty z napisami „Aleppo, Ghouta umiera”, „Tylko pokój nas uratuje”.

Współorganizatorka manifestacji Joanna Spychała w rozmowie z PAP oceniła, że „współczesny świat pełen jest obojętności, znieczulicy, a ludzie, którzy giną w Syrii wydają się być jedynie statystykami. „Ostatnie masakry, które są dokonywane w Syrii są nieporównywalne nawet do tego, co działo się w ostatnich latach – to jest absolutnie straszny świat i straszna bezmoc” - powiedziała.

W trakcie zgromadzenia odczytano apel do ambasadora Rosji w Polsce o natychmiastowe zaprzestanie masakry we Wschodniej Gucie. Jak podkreślono, „trzeba robić wszystko, choćby to było tylko +cokolwiek+, bo nawet takie +cokolwiek+ jest w stanie choć na chwilę zagłuszyć bombardowanie”.

W Szczecinie na placu Żołnierza Polskiego przeciw wojnie w Syrii i sytuacji we Wschodniej Gucie protestowało kilkadziesiąt osób.

"Jesteśmy świadomi, że tych konfliktów na całym świecie jest więcej, natomiast to, co nas najbardziej boli i dotyka, to fakt, że rozgrywki rządów kosztują życie cywili, niewinnych ludzi. I na to nie ma naszej zgody. (…) Stajemy tutaj dzisiaj, żeby pokazać swój sprzeciw w sposób symboliczny, ale też żeby pokazać swoją solidarność" – powiedziała podczas manifestacji Małgorzata Rawa z Inicjatywy BASTA.

Uczestnicy manifestacji trzymali banery z napisami wzywającymi do zaprzestania wojny. Organizatorzy odczytali relacje świadków wojny w Syrii.

Protest w Szczecinie zorganizowały m.in. Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA, Ośrodek Teatralny Kana, Refugees Szczecin i Kongres Kobiet w Szczecinie. (PAP)

autor: Maciej Puchłowski, Robert Pietrzak, Anna Jowsa, Elżbieta Bielecka, Małgorzata Wosion-Czoba