Mamy do czynienia ze zwykłą intrygą polityczną i próbą odwrócenia uwagi od tego, kto ponosi polityczną odpowiedzialność za aferę reprywatyzacyjną - w ten sposób koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński odniósł się w środę do zarzutów dot. jego rzekomych powiązań z Jakubem R.

Jakub R., w latach 2006-2013 był wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza. Był wśród osób zatrzymanych w końcu styczniu 2017 r. przez CBA w śledztwie dot. reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. Jakub R. usłyszał zarzuty m.in. przyjęcia ponad 30 milionów złotych między innymi w związku z nieuczciwą reprywatyzacją działki na Palcu Defilad, tuż przy Pałacu Kultury i Nauki.

"To my doprowadziliśmy do sytuacji, że ten groźny przestępca jest za kratami, ma postawione zarzuty" - oświadczył w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Kamiński.

"Proszę wykazać odrobinę zrozumienia dla tego, co się dzieje, mamy do czynienia ze zwykłą intrygą polityczną i próbą odwrócenia uwagi od tego, kto ponosi polityczną odpowiedzialność za aferę reprywatyzacyjną" - ocenił.

"Jeśli państwo +wyciśniecie+ wszystkie te pomówienia, te listy Jakuba R. pisane z więzienia, które dotyczą nie tylko osób z kierownictwa CBA, ale również prokuratorów prowadzących śledztwo, to zrozumiecie, że tam nie ma nic" - powiedział minister koordynator.

Wcześniej w środę - na wniosek PO - Sejm wysłuchał informacji, o którą wnioskował klub PO, "w sprawie niewyjaśnionych dotąd powiązań ministra koordynatora służb specjalnych, jego zastępcy oraz szefa CBA z osadzonym obecnie w areszcie śledczym byłym wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomości w Urzędzie m.st. Warszawy, który odpowiadał za decyzje w postępowaniach dotyczących zwrotów znacjonalizowanych warszawskich nieruchomości".

Wiceszef KPRM Paweł Szrot powiedział, że zarzuty wobec ministra koordynatora służb specjalnych, jego zastępcy Macieja Wąsika i szefa CBA Ernesta Bejdy stawia podejrzany o korupcję na wielką skalę.

Posłowie PO wnioskowali o taką informację po publikacji "Gazety Wyborczej", w której m.in. przytoczono wypowiedzi brata Jakuba R. na temat relacji Kamińskiego, Wąsika i Bejdy z rodziną R. i Jakubem R.

Według brata Jakuba R., to Kamiński i Wąsik przedstawili Jakubowi R. Marcina Bajkę ówczesnego szefa BGN. Brat Jakuba R. mówił też, że Bejda skontaktował się z Jakubem R. ws. działki "przy ul. Srebrnej w Warszawie, gdzie PiS ma nieruchomości" i "chodziło o jakieś przekształcenia" - miał to być rok 2009 lub 2010. Według brata Jakuba R., gdy ten nie chciał pomóc ws. działki przy ul. Srebrnej, Kamiński i Wąsik mieli do Jakuba R. o to pretensje, doszło nawet do bójki Jakuba R. i Wąsika.

"Brat Jakuba R. jest kolegą z liceum, ze studiów, mojego zastępcy" - powiedział w środę Kamiński. "Kilkanaście lat temu na obrzeżach mojego środowiska ten człowiek się pojawił, to jest jedyny fakt, który ma miejsce, ale czynienie z tego zarzutu, zwłaszcza osobom, które doprowadziły do tego, że ten przestępca siedzi w więzieniu, ma bardzo poważne zarzuty, jest po prostu nonsensem" - oświadczył minister koordynator.

"W tej sprawie nie ma nic, żadnych faktów, tylko pomówienia przestępcy" - podkreślił. "Ja tych ludzi 10 lat na oczy nie widziałem, to jest nic, żadna znajomość" - powiedział Kamiński.