Niepokoję się sondażami wyborczymi; ten trend jest negatywny. Trzeba go przełamać - powiedział b. szef Nowoczesnej Ryszard Petru. Przyznał, że po zmianie na stanowisku szefa Nowoczesnej docierają do niego sygnały niezadowolenia z kierunku, w jakim idzie Nowoczesna.

Petru zapytany na antenie Polsat News o sondaże partyjne, gdzie poparcie dla Nowoczesnej jest na skraju progu wyborczego, czyli ok. 5-6 proc., odparł: "niepokoję się sondażami". - Jestem bardzo zaniepokojony tym trendem. Wiem o tym, że jest negatywny. Trzeba go przełamać. Trzeba pokazać zmianę, nowe pomysły, nowe inicjatywy - stwierdził.

Dodał, że "przywództwo polega na tym, że gdy sondaże spadają, trzeba przejść do ataku a nie do komentowania".

Przyznał, że po zmianie na stanowisku szefa Nowoczesnej docierają do niego sygnały, że "miało być lepiej". Dodał, że wie od działaczy "że są niezadowoleni z kierunku, w którym idzie Nowoczesna". - Oczywiście bardzo bolało głosowanie aborcyjne, błędne, za które powinniśmy jeszcze raz przeprosić. Ewidentnie oczekują zmiany strategii, które są prowadzone od 3 miesięcy - mówił Petru.

Przypomniał, że "niedługo minie 100 dni od zmiany na stanowisku przewodniczącego Nowoczesnej". - To jest taki moment na pierwsze poważne podsumowanie - ocenił, zaznaczając, że takie podsumowanie będzie "wewnętrzne a nie poprzez media".