Służby ratunkowe w angielskim mieście Leicester potwierdziły w poniedziałek w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że pod gruzami budynku, który w niedzielę wieczorem zawalił się po eksplozji, nadal mogą znajdować się ludzie.

"Musimy metodycznie przeszukać" rumowisko - tłumaczono.

W poniedziałek rano policja poinformowała, że co najmniej cztery osoby zginęły, a cztery ranne są w szpitalu. Do eksplozji doszło w budynku, w którym znajdował się otwarty pod koniec 2017 roku polski sklep "Żabka" i lokal mieszkalny.

W oświadczeniu zamieszczonym w poniedziałek na Facebooku sieci "Żabka" zaznaczono, że żadna z pracujących w sklepie Polek nie ucierpiała w wyniku eksplozji, a przebywający na zmianie szef - Kurd legitymujący się brytyjskim paszportem - został jedynie lekko ranny i przebywa w szpitalu.

Według źródeł PAP w MSZ pozostające na miejscu zdarzenia polskie służby konsularne ustaliły, że żadna z hospitalizowanych osób nie jest obywatelem RP. Konsulowie pozostają w kontakcie z lokalną policją i próbują ustalić tożsamość ofiar śmiertelnych.

W rozmowie z polskimi mediami, w tym PAP, Matthew Kane z lokalnej straży pożarnej potwierdził, że na miejscu wciąż trwa akcja poszukiwawcza, a ogień został już ugaszony.

"Zakładamy, że pod gruzami budynku wciąż mogą znajdować się ludzie. Mogą tam być niewidoczne na pierwszy rzut oka szczeliny; mogą być tam ludzie chronieni przez zawalone części budynku. (...) Mamy na miejscu zespoły ratunkowe, które wraz z wyszkolonymi psami metodycznie przeszukują gruzy, próbując znaleźć ofiary i zabezpieczając budynek" - tłumaczył.

Jak zaznaczył Kane, prawdopodobnie jeszcze w poniedziałek zakończą się działania ratunkowe i śledczy rozpoczną ustalanie przyczyn wybuchu. "Nie jesteśmy pewni, kto znajdował się w sklepie, który był otwarty (w momencie eksplozji). Wygląda na to, że nie przebywało tam wiele osób, ale musimy metodycznie przeszukać budynek, aby upewnić się, że zidentyfikowaliśmy wszystkich, nim zakończymy akcję poszukiwawczą" - dodał.

Z kolei komisarz Shane O'Neill z policji hrabstwa Leicestershire zaapelował do "wszystkich członków społeczności, którzy są zaniepokojeni zaginięciem osoby, która mogła być w sklepie lub w mieszkaniu nad nim" o kontaktowanie się z policją.

Wszystkie osoby poszukujące kontaktu z bliskimi, którzy byli lub mogli paść ofiarą eksplozji, proszone są o kontakt z lokalną policją pod numerem 101 lub z konsulatem generalnym RP w Manchesterze pod numerem telefonu alarmowego: +44 7769 975719.

Według spisu powszechnego z 2011 roku w Leicester mieszka ok. 330 tys. osób, z czego - jak wynika z szacunków brytyjskiego biura statystycznego (ONS) z 2017 roku - ok. 11 tys. osób to obywatele Polski.

Z Leicester Jakub Krupa (PAP)