Szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin oświadczył, że Kijów jest za dialogiem historycznym z Polską, a on sam gotów jest uznać winę "niektórych przedstawicieli bądź oddziałów Ukrainy" za wydarzenia na Wołyniu i pochylić głowę "przed ofiarami polskiej narodowości".

- Gotów jestem uznać winę niektórych przedstawicieli Ukrainy czy oddziałów za to, że zabijali Polaków na Wołyniu, a czy wy jesteście do tego gotowi? Jestem gotów uklęknąć przed ofiarami polskiej narodowości, a wy jesteście do tego gotowi? - oświadczył Klimkin w Kijowie na wspólnej konferencji prasowej z szefem duńskiej dyplomacji Andersem Samuelsenem.

- Niebawem, 3 marca, będzie obchodzona tragiczna rocznica wydarzeń we wsi Pawłokoma k. Przemyśla, gdzie rozstrzelano setki Ukraińców łącznie z dziećmi i starszymi osobami - dodał Klimkin, cytowany przez agencję informacyjną Unian.

Klimkin ocenił także nowelizację ustawy o polskim Instytucie Pamięci Narodowej, która przewiduje m.in. karanie za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.

- To, co odbywa się dziś w Polsce, to dążenie do ukształtowania szczególnego odbioru samych siebie, zaprezentowania siebie w roli lepszych od innych z pomocą tak zwanych ustaw o pamięci. Tak jednak nie bywa - podkreślił.

Minister zaznaczył, że w historii relacji jego kraju z Polską były zarówno pozytywne, jak i negatywne strony. - Przeszłości nie można zmieniać poprzez ustawy. Przeszłość można zrozumieć tylko poprzez dialog historyczny - powiedział.

- Opowiadamy się za takim dialogiem. Chcemy zrozumieć swoje stanowiska. Zawsze mówię swoim polskim przyjaciołom, podkreślam, że ten dialog powinien być prowadzony między przyjaciółmi - oświadczył.

Klimkin odniósł się jednocześnie do przeprowadzonych niedawno w Warszawie rozmów wicepremierów Polski i Ukrainy, Piotra Glińskiego i Pawła Rozenki, którzy dyskutowali o konflikcie historycznym między dwoma krajami. Ocenił, że "były one skomplikowane, ale konstruktywne".

Ostatnie kontrowersje w relacjach polsko-ukraińskich pojawiły się w związku z nowelizacją ustawy o IPN, w której znalazły się m.in. przepisy mające umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką). Zgodnie z nowelizacją są to "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". Wskazano również, że taką zbrodnią był udział ukraińskich nacjonalistów w eksterminacji Żydów i popełnione przez nich ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.