Nowelizacja ustawy o IPN to „martwe przepisy” i najlepiej byłoby je odwołać – uważa przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Jej zdaniem, w sytuacji obecnego kryzysu dyplomatycznego, prezydent powinien zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego.

Według Lubnauer nowelizacja ustawy o IPN "jest do wyrzucenia". "Cały problem z ustawą o IPN polega na tym, że nie ma jak ścigać za granicą, według prawa polskiego, osób, które złamią zapisy ustawy dotyczące przypisywania Polakom zbrodni związanych z Holokaustem. Jest to zapis pusty, martwy” – powiedziała Lubnauer na konferencji prasowej we wtorek w Lublinie.

Jej zdaniem należy jak najszybciej złożyć nowelizację ustawy o IPN, która odwoływałaby „martwe zapisy” uchwalonej już nowelizacji.

„Oczekiwałabym przede wszystkim wycofania się PiS z ustawy o IPN, czyli jak najszybszego złożenia jej nowelizacji, która tak naprawdę odwołuje zapisy dotyczące kwestii związanych rzeczywiście z przypisywaniem Polakom, narodowi polskiemu zbrodni hitlerowskich - na co się nie możemy absolutnie zgodzić, natomiast nie przy pomocy martwej ustawy należy z tym walczyć - jak i kwestii związanych ze ściganiem banderyzmu. Uważam, że te zapisy są z jednej z strony mało precyzyjne, a po drugie krzywdzące dla całego narodu ukraińskiego” – podkreśliła Lubnauer.

Zapytana o projekt nowelizacji ustawy o IPN złożony przez PO, który m.in. precyzują zapisy dotyczące stosowania określeń "polskie obozy zagłady", "polskie obozy koncentracyjne" Lubnauer powiedziała, że na pewno idą one w „lepszym kierunku niż projekt, który został przyjęty”.

Decyzja o tym, czy Nowoczesna poprze projekt PO czy nie, zapadnie na posiedzeniu klubu Nowoczesnej – zaznaczyła przewodnicząca partii.

„Ponieważ uważam, że wszystkie te rozwiązania są puste, to jest pytanie, czy w ogóle nie powinniśmy przyjąć ustawy, która odwołuje te zmiany, które zostały przyjęte w ustawie o IPN” – zaznaczyła Lubnauer.

Jej zdaniem „nie powinniśmy uprawiać polityki historycznej tylko politykę dyplomatyczną”. Zadaniem każdego rządu jest zapewnienie Polakom bezpieczeństwa, a „to, co robią wokół IPN-u tylko pogłębia kryzys” - oświadczyła.

W ocenie Lubnauer konflikt z Izraelem, Stanami Zjednoczonymi, Ukrainą „pokazuje jak nieudolna jest ekipa (rządząca), pokazuje jej całkowitą indolencję”. Zdaniem szefowej Nowoczesnej obecny kryzys wymaga też włączenia się w jego rozwiązanie prezydenta Andrzeja Dudy i zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

„Ja już raz apelowałam do pana prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Uważam, że wobec tego kryzysu dyplomatycznego, który zagraża bezpieczeństwu Polski, jest to tym bardziej w tej chwili uzasadnione. Oczekuję, że prezydent wreszcie, jako również człowiek odpowiedzialny za sprawy zagraniczne, zainteresuje się tą sprawą i również włączy się” – dodała posłanka.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Prezydent podpisał nowelizację ustawy o IPN 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem.

Lubnauer w Lublinie rozmawiała m.in. o przygotowaniach do wyborów samorządowych. Poinformowała, że nie zapadła jeszcze decyzja, czy Nowoczesna w wyborach na prezydenta Lublina wystawi swojego kandydata, czy też poprze obecnego prezydenta miasta Krzysztofa Żuka (PO), który zapowiedział ubieganie się o reelekcję.

Przewodnicząca Nowoczesnej zachęcała mieszkańców, aby zgłaszali się do pracy w komisjach wyborczych jako członkowie komisji czy mężowie zaufania. Według niej „można mieć duże obawy co do tego, czy wybory samorządowe będą sprawiedliwe i wolne”.

Wskazała tu na zmiany w ordynacji wyborczej pozwalające np. zamazywać nieprawidłowo oddany głos, co jej zdaniem „stwarza bardzo dużą przestrzeń do fałszowania wyborów”.(PAP)

autor: Renata Chrzanowska