Wicepremier Jarosław Gowin powiedział w poniedziałek w Toruniu, że "polski rząd jest jednym z najbardziej, o ile nie najbardziej, proizraelskich rządów w Europie". Wyraził przekonanie, że nieporozumienia związane z nowelizacją ustawy o IPN zostaną wyjaśnione.

Wicepremier, pytany o kontrowersje dotyczące przegłosowanej w parlamencie nowelizacji ustawy o IPN, wskazał, że Polska jest na początku drogi tłumaczącej sens tej ustawy.

"Słowa premiera (Morawieckiego) były jasne. Jedynymi sprawcami Holokaustu byli Niemcy. To oni w wielu krajach, zarówno podbitej Europy, jak również kolaborujących z Niemcami, mieli swoich pomocników. Niestety wśród tych pomocników byli też Polacy. Tego typu fakty będą nadal badane - tutaj jest całkowita wolność badań, nikt takich faktów nie kwestionuje. Skończył się czas, w którym polskie państwo biernie przygląda się temu, że w oparciu o te, niekwestionowane fakty, formułowane są sądy jaskrawo dla Polski krzywdzące i sprzeczne z prawdą historyczną. Mówi się o +polskich obozach koncentracyjnych+ czy przypisuje się odpowiedzialność za Holokaust całemu narodowi bądź państwu polskiemu" - wskazał wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego.

W jego ocenie na używanie takich sformułowań nie będzie dłużej zgody Polaków. Gowin dodał, że ma nadzieję, iż dialog polsko-izraelski doprowadzi do wzajemnego wyjaśnienia nieporozumień.

"Nie ma żadnej różnicy zdań. Są tylko nieporozumienia związane z jednej strony z trybem przyjmowania ustawy, a mieliśmy podstawy by sądzić, że strona izraelska akceptuje jej treść, a z drugiej kontrowersje dotyczą konkretnych sformułowań - po części wynikających także z różnic z translacji. Jestem pewien, że spokojny dialog doprowadzi do tego, że stosunki polsko-izraelskie będą już wkrótce równie dobre, a może nawet lepsze niż przez ostatnie 25 lat. Od dwóch lat nasz rząd konsekwentnie wspiera wszystkie działania państwa Izrael zmierzające do zwiększenia jego bezpieczeństwa. Jesteśmy jednym z najbardziej, o ile nie najbardziej, proizraelskich rządów w Europie" - powiedział wicepremier.

Według Gowina nieporozumienia związane z ustawą o IPN nie będą ciążyły we wzajemnych relacjach.

W sobotę, na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, podczas jednego z paneli dziennikarz Ronen Bergman, zwracając się do szefa polskiego rządu ws. nowelizacji ustawy o IPN, przedstawił historię swojej urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust, ale wielu członków jej rodziny zginęło, ponieważ zostali zadenuncjowani na Gestapo przez Polaków. Następnie oświadczył: "Gdybym opowiedział jej historię w Polsce, byłbym uznany za przestępcę? Co wy próbujecie zrobić? Dolewacie oliwy do ognia".

Odpowiadając na pytanie Bergmana, Morawiecki powiedział m.in.: "Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane, jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy (ang. perpetrators). Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy".(PAP)

autorzy: Tomasz Więcławski i Jerzy Rausz