Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że Polska zwróciła się do władz Izraela, by wyjaśniły incydent na terenie polskiej ambasady w Tel Awiwie oraz podjęły działania w celu zapewnienia ochrony polskiej placówki dyplomatycznej.

Na wejściu do polskiej ambasady w Izraelu ktoś namalował sprayem swastyki i wypisał wulgarne, antypolskie hasła - powiedział dyrektor Biura Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Artur Lompart.

Izraelska policja wszczęła w tej sprawie śledztwo - potwierdził Artur Lompart. Dyrektor podał też, że "zdaniem MSZ należy zdecydowanie obniżyć temperaturę dyskusji, jaka toczy się w obu państwach, gdyż obecny jej poziom nie sprzyja dialogowi".

Portal Times of Israel poinformował o akcie wandalizmu wobec polskiej ambasady w Tel Awiwie i dodał, że doszło do niego w czasie, kiedy w Izraelu „narasta gniew” na „polską ustawę o Holokauście”.

Inne izraelskie portale informują o tym zamieszczając zdjęcia, i zwracają uwagę, że dzień wcześniej, w sobotę, polski premier Mateusz Morawiecki powiedział podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że sprawcami Holokaustu byli także Żydzi. Na tę wypowiedź Morawieckiego bardzo krytycznie zareagowało wielu izraelskich polityków.W tej sprawie premier Morawiecki odbył rozmowę telefoniczną z Benjamiem Netanjahu.

Podczas jednego z paneli sobotniej Konferencji Bezpieczeństwa dziennikarz Ronen Bergman, zwracając się do szefa polskiego rządu w sprawie nowelizacji ustawy o IPN, przedstawił historię swojej urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust, ale wielu członków jej rodziny zginęło, ponieważ zostali zadenuncjowani na Gestapo przez Polaków. Następnie oświadczył: "Gdybym opowiedział jej historię w Polsce, byłbym uznany za przestępcę? Co wy próbujecie zrobić? Dolewacie oliwy do ognia".

Odpowiadając na pytanie Bergmana, Morawiecki powiedział m.in.: "Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane, jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy. Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy".

W Izraelu odebrano wypowiedź Morawieckiego jako stwierdzenie, że wśród sprawców Holokaustu byli także Żydzi i co wywołało ostrą reakcję. Premier Izraela Benjamin Netanjahu uznał wypowiedź za "oburzającą", a lider izraelskiej Partii Pracy Awi Gabbaj powiedział, że brzmiała jak negowanie Holokaustu. Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder w opublikowanym w nocy z soboty na niedzielę oświadczeniu potępił wypowiedź Morawieckiego, jako "absurdalną i niesumienną".

Prezydent Duda podpisał 6 lutego nowelizację ustawy o IPN. Następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Ustawa wprowadza przepis, zgodnie z którym każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Nowela wejdzie w życie 1 marca.