Ambasada rosyjska w Polsce zorganizowała w niedzielę w miejscu zdemontowanego pomnika generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie (woj. warmińsko-mazurskie) obchody 73. rocznicy śmierci tego sowieckiego dowódcy.

Kilkudziesięciu Rosjan złożyło wieńce i kwiaty przed ogrodzeniem, którym są zabezpieczone resztki gruzowiska pozostałego po rozbiórce pomnika. Popiersie sowieckiego dowódcy odpowiedzialnego za likwidację Armii Krajowej na Wileńszczyźnie zostało zdemontowane przed ponad dwoma laty.

Likwidacji monumentu gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie domagały się przez wiele lat środowiska kombatanckie, liczne stowarzyszenia i osoby prywatne. Rozbiórka pomnika wywołała ostre protesty ze strony Federacji Rosyjskiej.

W ocenie polskich historyków sowiecki dowódca był symbolem "narzucenia Polsce systemu komunistycznego". Brał udział w likwidowaniu struktur okręgu wileńskiego AK, która była siłą zbrojną legalnego rządu RP na uchodźstwie. Doprowadził do aresztowania płk. Aleksandra Krzyżanowskiego "Wilka". Odpowiada też za rozbrojenie i zatrzymanie kilku tys. żołnierzy AK, z których większość zostało zesłanych do łagrów lub przymusowo wcielonych do Armii Czerwonej. Rosjanie uważają go natomiast za jednego z najlepszych radzieckich dowódców i bohatera wojennego.

W niedzielnych obchodach uczestniczył ambasador Siergiej Andriejew i inni przedstawiciele służb dyplomatycznych Federacji Rosyjskiej w Polsce, delegacja z pobliskiego obwodu kaliningradzkiego i grupa dziennikarzy z Rosji. Był też poczet sztandarowy Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II wojny św.

Uroczystości zorganizowano w związku z przypadającą 18 lutego 73. rocznicą śmierci gen. Czerniachowskiego, który poległ podczas operacji wschodniopruskiej.

Ambasador Andriejew powiedział dziennikarzom, że Rosjanie każdego roku przyjeżdżają na miejsce, w którym generał został śmiertelnie ranny, żeby złożyć hołd jego pamięci. "Dla nas jednoznacznie to postać bohaterska, pozytywna. Dlatego czcimy jego pamięć" - mówił.

Dyplomata był pytany o skutki tzw. ustawy dekomunizacyjnej, zgodnie z którą pomniki upamiętniające komunizm, w tym tzw. pomniki wdzięczności Armii Czerwonej, powinny zostać rozebrane do 31 marca 2018 r.

Jak powiedział, strona rosyjska wielokrotnie wyrażała swój stosunek do sprawy rozbiórki radzieckich pomników. Według niego jest to łamanie porozumień dwustronnych, w tym międzyrządowego porozumienia o grobach i miejscach pamięci z 1994 r.

"Po drugie wszystko to jest robione pod pretekstem walki z komunizmem, a nie są to pomniki komunizmu, tylko żołnierzy, którzy tutaj walczyli i ginęli w walce o wolność Związku Radzieckiego, jak i Polski. Po trzecie, to sprawa polityczna; to nie historia, to polityka" - stwierdził.

Rosjanie organizują w tym miejscu oficjalne uroczystości w rocznicę śmierci Czerniachowskiego od 2014 r. , czyli od czasu ogłoszenia przez władze Pieniężna planów rozbiórki pomnika. Wcześniej monument przez wiele lat stał praktycznie zapomniany i zarósł krzakami.

Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo powiedział PAP, że o organizowanej przez Rosjan uroczystości dowiedział się z otrzymanej w piątek - za pośrednictwem polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - noty z ambasady rosyjskiej. Jak zaznaczył, organizatorzy nie wystąpili natomiast o zgodę na zgromadzenie, a teren po rozbiórce pomnika jest formalnie nadal placem budowy.

Rozbiórkę pomnika w Pieniężnie przeprowadzono na polecenie władz miejskich 17 września 2015 r. w rocznicę sowieckiej napaści na Polskę. Wcześniej uchwałę o woli rozebraniu monumentu podjęła tamtejsza rada miejska, a pozwolenie na rozbiórkę wydało starostwo powiatowe w Braniewie. Plany samorządu poparła wówczas Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która uznała, że "dalsze istnienie w przestrzeni publicznej przedmiotowego pomnika jest niezgodne z polską racją stanu".

Zdemontowane metalowe popiersie sowieckiego dowódcy władze Pieniężna przekazały Instytutowi Pamięci Narodowej jako pierwszy eksponat do zbiorów przyszłego skansenu dawnych pomników komunistycznych.

Pomnik w Pieniężnie zbudowano w latach 70. ub. wieku niedaleko miejsca, gdzie sowiecki dowódca został śmiertelnie ranny. Generała pochowano w Wilnie. Po odzyskaniu przez Litwę niepodległości jego szczątki przeniesiono na cmentarz w Moskwie. Wileński pomnik generała zabrano natomiast do rosyjskiego Woroneża.(PAP)

autorzy: Agnieszka Libudzka, Marcin Boguszewski

edytor: Dorota Skrobisz