Izraelska armia poinformowała w sobotę, że tego dnia rano przeprowadziła zakrojony na szeroką skalę atak z powietrza wymierzony w syryjski system obrony powietrznej oraz irańskie cele w Syrii. W sumie trafiono 12 obiektów.

Izrael podkreśla jednocześnie, że nie chce eskalować sytuacji w regionie, ale musi się bronić "przed agresją ze stronu Iranu".

"Zaatakowanych zostało dwanaście celów, w tym trzy baterie obrony przeciwlotniczej i cztery irańskie cele będące częścią militarnych obiektów sił irańskich w Syrii" - poinformowano w komunikacie. "Podczas ataku, w kierunku Izraela zostały wystrzelone pociski przeciwlotnicze, uruchamiając alarmy, które były słyszane na północy Izraela" - dodano.

Do ataku izraelskich sił powietrznych doszło po zestrzeleniu przez Izrael irańskiego drona, bezzałogowego samolotu, który został wysłany z Syrii i naruszył izraelską przestrzeń powietrzną.

Podczas ataku na irańskie stanowisko w Syrii siły izraelskie straciły jeden myśliwiec F-16. Maszyna rozbiła się niedaleko Harduf na północy Izraela. Jeden z pilotów, którzy się katapultowali, jest ciężko ranny, drugi doznał lekkich obrażeń.

"Nie wiemy, czy piloci katapultowali się z powodu (syryjskiego) ostrzału - powiedział rzecznik izraelskiej armii Jonathan Conricus. Nie jest również jasne, w której fazie misji piloci katapultowali się, ale "byłoby wielce niepokojące, gdyby zostali zestrzeleni" - podkreślił.

Anonimowe źródło w armii Syrii, na które powołuje się syryjska telewizja, podało, że syryjska obrona przeciwlotnicza otworzyła ogień w odpowiedzi na akt agresji ze strony Izraela skierowany w sobotę przeciwko bazie wojskowej i trafiła w "więcej niż jeden samolot". Strona izraelska utrzymuje jednak, że straciła tylko jedną maszynę.

Rzecznik armii Izraela podkreślił, że jego kraj nie chce eskalacji w regionie. "Jesteśmy gotowi, przygotowani i zdolni zapłacić wysoką cenę każdemu, kto nas zaatakuje, ale nie chcemy eskalować sytuacji. To było działanie obronne spowodowane aktem agresji ze strony Iranu i bronimy naszej przestrzeni powietrznej, naszej suwerenności i cywilów" - zakomunikował. (PAP)