Jak powiedziała rzeczniczka PiS wszystkie wątpliwości będą analizowane przez TK i wyjaśniane. - Dyskusji nie kończymy, mamy prawo do prawdy historycznej - podkreśliła.
Również marszałek sejmu Marek Kuchciński uważa, że "podpisanie nowelizacji o IPN to słuszna decyzja prezydenta; skierowanie już podpisanej ustawy do TK celem wyjaśnienia jakichkolwiek wątpliwości - również jest słuszne".
Paweł Kukiz, lider Kukiz'15 powiedział, że w jego przekonaniu decyzja o podpisaniu ustawy i skierowaniu jej do TK jest słuszna, bo "ucina się tę spiralę nakręcającą się, wzajemnych różnych animozji".
Jak dodał, ustawa - dzięki podpisaniu przez pana prezydenta - będzie obowiązywać, natomiast oddanie jej do Trybunału Konstytucyjnego świadczy również o otwartości strony polskiej na różne dyskusje".
Neumann: Decyzja wynika z nacisków partyjnych
Decyzję prezydenta skrytykował natomiast Sławomir Neumann, szef klubu Platformy Obywatelskiej. - Wynika ona z nacisków partyjnych z Nowogrodzkiej, a także nacisków narodowców i antysemitów - stwierdził szef klubu PO Sławomir Neumann. Jego zdaniem stanowisko prezydenta "pogłębi kryzys dyplomatyczny". Według szefa klubu Platformy, prezydent "uległ" interesom partyjnym, przedkładając je ponad interes Polski.
- Podpis pana prezydenta pod ustawą, która budzi takie kontrowersje, tylko pogłębi kryzys dyplomatyczny i jeszcze bardziej zaogni stosunki międzynarodowe Polski z naszym najważniejszym partnerem - jeśli chodzi o bezpieczeństwo - ze Stanami Zjednoczonymi - stwierdził Neumann. Jego zdaniem, ta decyzja "nie daje szans na prawdziwą dyskusję i debatę" oraz przekonywanie naszych partnerów do polskich racji.
Szef klubu PO ocenił też, że skierowanie przez prezydenta noweli o IPN do TK, to "wybieg", który będzie oceniany w Polsce i na świecie, jako "unik". - I w Polsce, i w świecie nasi partnerzy wiedzą, że dzisiaj Trybunał Konstytucyjny, jest ciałem fasadowym, które tak naprawdę wykonuje polecenia partyjne - dodał.
Lubnauer: To wywoła wielki kryzys
Jak powiedziała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, decyzja prezydenta była błędem. Prezydent - dodała - "uległ środowiskom narodowym i środowisku swojego obozu politycznego".
Jak mówiła Lubnauer, nowelizacja ustawy o IPN wywołała "wielki kryzys dyplomatyczny". - Współpraca z takimi państwami, jak USA, Izrael, Ukraina, to jest kwestia naszego bezpieczeństwa narodowego; naruszenie naszych stosunków z trzema krajami jedną ustawą, jest jednym wielkim błędem dyplomatycznym. Nie można kosztem dyplomacji uprawiać polityki historycznej - oceniła.
Posłanka Nowoczesnej ponowiła swój apel do prezydenta, aby zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Wiemy, że ustawa jest podpisana, ale mimo wszystko musimy porozmawiać o tym, w jaki sposób zabezpieczyć bezpieczeństwo Polski wobec takiej sytuacji, jeśli chodzi o kryzys dyplomatyczny - wskazywała.
Według Lubnauer, decyzja prezydenta była "błędem" i pokazała, że nie potrafi on "wznieść się ponad interesy swojego obozu politycznego". - Pokazała, że prezydent interes PiS-u stawia ponad interesem państwa - podkreślił.
Sekretarz partii Adam Szłapka ocenił z kolei, że Trybunał Konstytucyjny, do którego w trybie następczym trafi teraz ustawa, "jest podporządkowany decyzjom Prawa i Sprawiedliwości". - Decyzja pana prezydenta, niestety będzie miała bardzo daleko idące konsekwencje ws. naszej pozycji międzynarodowej i bardzo poważnego kryzysu międzynarodowego - dodał Szłapka
Prezydent poinformował we wtorek, że po analizie sytuacji i po analizie proponowanych przepisów, zdecydował się podpisać nowelizację ustawy o IPN; jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.