Liczba pacjentów rośnie w każdym z regionów Czech; najwięcej w kraju libereckim - poinformowało w piątek czeskie ministerstwo zdrowia. Liczba chorych wzrosła o 18 proc. w stosunku do ubiegłego tygodnia - zaznaczono w komunikacie.

Najwięcej zachorowań na grypę odnotowano w krajach: libereckim, południowoczeskim, południowomorawskim, środkowoczeskim i usteckim - czytamy w nim.

Niektóre z domów opieki społecznej oraz szpitale zakazały odwiedzin – poinformowała w piątek agencja CTK. Jak wyjaśniła czeska TV, decyzję o wprowadzeniu takiego zakazu podejmują dyrektorzy poszczególnych placówek.

O epidemii można mówić wtedy, gdy na 100 tys. obywateli u co najmniej 1600–1800 osób zdiagnozowano daną chorobę - przypomina CTK. W piątek ministerstwo zdrowia informowało o zarejestrowanych oficjalnie 1722 przypadkach grypy. Lekarze obawiają się, że dane te mogą być niepełne – pisze CTK.

"Najnowsze dane zebrane przez Państwowy Instytut Zdrowia potwierdzają, że na całym terenie Czech wystąpiła epidemia grypy. Krążą dwa typy wirusa, ale więcej jest grypy typu B" – wyjaśniła szefowa nadzoru higienicznego, wiceminister w resorcie zdrowia, Eva Gottvaldova. Według wiceminister w tegorocznym sezonie grypowym zmarło już 10 osób. Hospitalizowano 57 pacjentów z poważnymi objawami choroby. Gottvaldova przypomniała, że epidemia grypy zwykle utrzymuje się przez 6 tygodni.

W obszernym materiale czeskiej TV o fali zachorowań stwierdzono m.in., że na szczepienia jest już zbyt późno. Na wyprodukowanie antyciał organizm potrzebuje dwPSAV_bigphotoóch tygodni, a grypa szaleje w Republice Czeskiej już teraz.

Zapelowano o przestrzeganie zasad higieny.