Za podżeganie do nienawiści sąd w Mińsku skazał na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata trzech białoruskich autorów prorosyjskich publikacji - informuje w piątek agencja Interfax-Zapad.

Dziennikarze, którzy zapowiedzieli odwołanie od wyroku, zostali zwolnieni na sali sądowej. Mężczyźni nie przyznali się do winy, a proces uznali za polityczny.

Jury Pawławiec, Dzmitry Alimkin i Siarhiej Szyptenka zostali zatrzymali w grudniu 2016 roku i od tamtego czasu przebywali w areszcie.

Wszyscy trzej publikowali w prokremlowskim portalu Regnum, ale współpracowali także z innymi mediami, m.in. promującymi idee tzw. Rosyjskiego Świata (Russkij Mir - wspólnota w sensie kulturowym).

Alimkin, pracujący jako stróż w jednej ze szkół w Brześciu, używał pseudonimu Ałła Broń, a Pawławiec – który był wykładowcą politologii na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym Informatyki i Radioelektroniki (BGUIR) - występował w mediach jako Nikołaj Radow lub Paweł Jurincew. Szyptenka używał czasami pseudonimu Artur Grigoriew.

W grudniu 2016 r. białoruski Komitet Śledczy poinformował o wszczęciu postępowania karnego w związku z artykułami, które mężczyźni publikowali w rosyjskich mediach. W ich publikacjach dopatrzono się treści ekstremistycznych.

Artykuł 130 kodeksu karnego, z którego wszczęto sprawy karne, mówi o "podżeganiu do nienawiści na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innego rodzaju społecznej wrogości lub nienawiści".

Niezależna "Nasza Niwa" pisała, że Ałła Broń ma na swoim koncie wiele artykułów "obraźliwych dla Białorusi". W publikacji na portalu Regnum autor określił ten kraj jako "oszalałe niedopaństwo", które "odchodzi z Rosyjskiego Świata, korzystając z doświadczenia ukraińskiego". Twierdził, że coraz większą rolę na Białorusi odgrywają "neonaziści", próbujący oderwać ją od Rosji. Pawławiec i Szyptenka głosili podobne tezy. Mieli według białoruskich mediów pisać dla różnych portali promujących rosyjski imperializm i idee Rosyjskiego Świata.

W związku z tą sprawą zaocznie postawiono zarzuty także redaktorowi portalu Regnum Juryjowi Barańczykowi (również obywatelowi Białorusi), przebywającemu w Rosji. W marcu ub.r. został on na wniosek Mińska aresztowany, ale wkrótce go zwolniono. Białoruś poszukuje go międzynarodowym listem gończym – twierdzą białoruskie media.

Białoruscy obrońcy praw człowieka wzywali wcześniej władze do przeprowadzenia „otwartego i sprawiedliwego procesu”. (PAP)

ndz/ kar/