Naród polski ma prawo bronić swojego dobrego imienia i ustawodawstwo, które ma wprowadzić tę zasadę i uniemożliwić wylewanie kubłów nienawiści na Polaków - to działanie godne najwyższej pochwały - powiedział w czwartek wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.

"Naród polski ma prawo bronić swojego dobrego imienia, historii, godności tych, którzy poświęcali życie nie tylko walcząc o niepodległość Polski, ale także chroniąc życie innych ludzi, poświęcając swoje rodziny, siebie samego po to, żeby nie dać się nienawiści, po to żeby ten odrażający hitlerowski totalitaryzm, który wprowadził śmierć i zniszczenie do Polski, powstrzymać ratując każde życie. To nie ulega wątpliwości" - mówił Macierewicz w felietonie "Głos Polski" w Radiu Maryja i TV Trwam.

Polityk podkreślił, że "ustawodawstwo, które ma wprowadzić tę zasadę i uniemożliwić wylewanie kubłów nienawiści na Polaków za to, że ratowali m.in. Żydów, to działanie godne najwyższej pochwały". "Myślę, że wszyscy jesteśmy dumni z decyzji parlamentu Rzeczpospolitej, który powstrzymuje właśnie tę falę nienawiści, co do tego nie ma żadnej wątpliwości. I dalsza dyskusja na ten temat wydaje mi się niepotrzebna i zbędna" - dodał Macierewicz.

Były szef MON zaznaczył, że trzeba bronić dobrego imienia Polaków na całym świecie, wyjaśniając i tłumacząc innym narodom, państwom, które nie miały takich doświadczeń.

"Naprawdę tak jest, nam trudno sobie to wyobrazić, ale naprawdę tak jest, że ludziom w Europie Zachodniej po prostu trudno sobie uświadomić, iż w Polsce Niemcy mordowali Polaków wraz z całym rodzinami dlatego, że pomagali oni Żydom, ratowali rodziny żydowskie, ich ukrywali. To była sytuacja wyjątkowa. Nigdzie na świecie tak nie było, zresztą większość państw europejskich kolaborowała z Niemcami, kolaborowała z hitlerowcami, także duża część kolaborowała w organizowaniu Holcaustu. To Polacy byli jedynymi, którzy nie kolaborowali" - wskazał.

Macierewicz zwrócił uwagę, że wyjaśnianie tych spraw jest niezbędne, bo fala nienawiści, medialnie organizowana przeciw Polsce i Polakom, wydaje się dla wielu przekonywująca.

"Musimy zdecydowanie się bronić, wyjaśniać, opowiadać jacy naprawdę byliśmy. Wiem, że to nie jest łatwe, bo Polacy są wychowani w takim przekonaniu, iż nasze działanie, nasze bohaterstwo, nasze zalety są oczywiste i mówienie o nich jest pewnego rodzaju niezręcznością, a nawet czujemy się trochę zażenowani, musząc tłumaczyć jak naprawdę wyglądało bohaterstwo naszych ojców i naszych dziadów, ale trzeba to robić, bo świat o tym nie wie" - dodał b. minister obrony. (PAP)

autor: Jerzy Rausz

edytor: Dorota Skrobisz