Stambulski sąd zarządził zwolnienie z aresztu szefa oddziału Amnesty International (AI) w Turcji Tanera Kilica - poinformował jego prawnik Murat Dincer. Proces Kilica oraz 10 pozostałych działaczy praw człowieka wznowiono w środę.

Jak podała we wtorek AI, ponad milion osób ze 194 krajów zażądało wycofania zarzutów wobec Kilica i pozostałych działaczy. Oskarżonym grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.

Na początku czerwca 2017 roku Kilic został zatrzymany przez policję, która weszła do jego domu w Izmirze. Następnie turecki sąd formalnie aresztował go pod zarzutem udziału w organizacji terrorystycznej.

Szefowi tureckiego AI zarzucono związki z mieszkającym w USA islamskim kaznodzieją Fethullahem Gulenem, którego władze w Ankarze oskarżają o organizację udaremnionego wojskowego zamachu stanu z 2016 roku. Kilic miał korzystać z popularnego wśród zwolenników Gulena komunikatora internetowego.

AI wezwała władze tureckie do natychmiastowego zwolnienia Kilica i pozostałych zatrzymanych "z braku wiarygodnych i dopuszczalnych (przed sądem) dowodów na to, że są zamieszani w uznane przez społeczność międzynarodową przestępstwa". Organizacja praw człowieka zarzuca władzom Turcji naruszanie wolności słowa i wolności zgromadzeń oraz łamanie prawa do niedyskryminacji w reakcji na próbę zamachu stanu.

Po udaremnionej próbie puczu z lipca 2016 roku w Turcji aresztowano ok. 50 tys. zwolenników Gulena i innych krytyków tureckich władz pod zarzutem powiązań z organizacjami terrorystycznymi. Około 150 tys. osób zwolniono z pracy, w tym wielu wojskowych, policjantów, nauczycieli i urzędników państwowych. Zdaniem opozycji miało to obezwładnić politycznych przeciwników prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. (PAP)

mobr/ ap/