Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał we wtorek wyroki wobec kilkunastu osób, oskarżonych o działalność w grupie czerpiącej zyski z przemytu ludzi przez wschodnią granicę i wyłudzania odszkodowań komunikacyjnych za fikcyjne kolizje drogowe.

Wyrok jest prawomocny.

Aktem oskarżenia, który w maju 2013 r. trafił do Sądu Okręgowego w Suwałkach, objętych było blisko 40 osób. Po trwającym dwa lata procesie sąd I instancji część z nich skazał na więzienie bez zawieszenia, były też wyroki w zawieszeniu, co do niektórych zarzutów sąd uznał, iż doszło do przedawnienia karalności.

Najsurowsze wyroki, to 6,5 oraz 5,5 roku więzienia bez zawieszenia oraz po kilka tysięcy złotych grzywny. Apelację złożyła zarówno prokuratura, jak i część obrońców. We wtorek białostocki sąd apelacyjny wobec kilkunastu osób wyroki utrzymał; sprawy dwojga oskarżonych wracają do I instancji.

Według aktu oskarżenia, w latach 1998-2003 grupa czerpała korzyści z wyłudzania odszkodowań od firm ubezpieczeniowych, które wypłacały je na podstawie dokumentów sfingowanych zdarzeń drogowych.

W przypadku poszczególnych osób zamieszanych w przestępstwo były to różne kwoty; głównemu oskarżonemu zarzucono wyłudzenie w ten sposób blisko 780 tys. zł.

Grupa czerpała też korzyści z przemytu ludzi przez tzw. zieloną granicę z Litwą (zwłaszcza w pobliżu przejścia granicznego w Budzisku) i Rosją, organizując transport m.in. obywateli Chin, Wietnamu, Indii, Somalii, Afganistanu i Pakistanu przez granicę wschodnią, a potem na zachód Europy.

Jak wynika z ustaleń śledztwa, za przerzut jednego cudzoziemca organizator otrzymywał 500 dolarów, które dzielił między pozostałe osoby, które miały swoje wyznaczone role.

Po nielegalnym przekroczeniu granicy Polski cudzoziemcy byli przewożeni do tzw. dziupli w Suwałkach lub okolicy, gdzie oczekiwali na zakończenie rozliczeń finansowych i kolejny etap przerzutu. Samochody z imigrantami były pilotowane, a zadaniem pilota było monitorowanie trasy i ostrzeganie przed patrolami policji i SG.

Śledztwo w tej sprawie to część jednego z największych postępowań białostockiej prokuratury okręgowej, prowadzonych w minionych latach.

Dla potrzeb wątku dotyczącego fikcyjnych kolizji śledczy analizowali akta szkodowe kilku tysięcy zgłoszonych zdarzeń drogowych. W sumie oskarżono ponad dwieście osób w sprawach podzielonych na kilka aktów oskarżenia.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk