We wtorek o godz. 13. odbędzie się pierwsze posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa po rezygnacji sędziego Dariusza Zawistowskiego ze stanowiska przewodniczącego KRS. "Rada zajmie się wyborem nowego przewodniczącego i rozpatrzeniem spraw bieżących" - poinformował PAP rzecznik KRS Waldemar Żurek.

Zgodnie z ustawą o KRS pierwsze posiedzenie Rady po zwolnieniu stanowiska przewodniczącego, zwołuje I prezes Sadu Najwyższego, który przewodniczy obradom do czasu wyboru nowego przewodniczącego.

Zaplanowane na wtorek obrady będą jednocześnie pierwszym posiedzeniem KRS po wejściu w życie 17 stycznia nowelizacji ustawy o KRS. Zgodnie z wymogiem nowelizacji, obrady po raz pierwszy będę transmitowane w internecie. Jak poinformowało PAP Biuro KRS, w poniedziałek na stronie internetowej Rady utworzono specjalną zakładkę umożliwiająca obserwowanie posiedzenia.

"Kwestia transmisji będzie pewnym novum, ale ja sam byłem zwolennikiem tego rozwiązania. To ma pokazać, że nie mamy nic do ukrycia i to jest akurat jedyne rozwiązanie z tej ustawy, pod którym podpisałbym się" - mówił w zeszłym tygodniu PAP sędzia Żurek. Dodał, że "transparentność nie zaszkodzi obradom KRS".

W połowie stycznia - na krótko przed wejściem w życie nowelizacji - ze stanowiska przewodniczącego KRS zrezygnował sędzia Dariusz Zawistowski. "To znak protestu w związku z ustawami o KRS i SN" - oceniał wówczas sędzia Żurek.

Rzecznik KRS informował też, że wiceprzewodniczący KRS jeszcze tego samego dnia zwrócił się do I prezes SN Małgorzaty Gersdorf w sprawie zwołania kolejnego posiedzenia. "Mamy już wyznaczone pewne terminy w lutym, czekamy teraz na decyzję I prezes SN. Mamy jeszcze kilka decyzji ważnych do podjęcia, więc być może w lutym jeszcze te posiedzenia KRS się odbędą" - mówił rzecznik Rady.

Rzecznik KRS zaznaczył, że członkowie KRS ze zrozumieniem odebrali decyzję przewodniczącego. "Sędziowie nie rozważali rezygnacji z uczestnictwa w KRS. Uznaliśmy, że musimy trwać do samego końca, ale nie wykluczamy takiej rezygnacji. Jednocześnie ze zrozumieniem, ogromnym szacunkiem i powagą odebraliśmy decyzję przewodniczącego. Sędziowie obecni na sali wstali, wyrazili swój szacunek i podziękowanie" - dodawał sędzia Żurek.

Nowelizacja ustawy o KRS opublikowana 2 stycznia w Dzienniku Ustaw wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5, głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.

Nowelizacja ustawy o KRS weszła w życie 17 stycznia. Według przepisu przejściowego, który wcześniej wszedł w życie, propozycje kandydatów na członków Rady zgłasza się marszałkowi Sejmu w terminie 21 dni od dnia obwieszczenia w "Monitorze Polskim". Obwieszczenie ws. rozpoczęcia procedury zgłaszania kandydatów na członków KRS ukazało się 4 stycznia. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów są grupy 25 sędziów oraz grupy co najmniej dwóch tys. obywateli. Mandat obecnych sędziów-członków KRS trwa do dnia poprzedzającego rozpoczęcie kadencji nowych członków Rady, "nie dłużej jednak niż przez 90 dni" od dnia wejścia nowelizacji w życie.

Główne zapisy nowelizacji, KRS konsekwentnie krytykuje. "Rada przypomina, że przepisy przyznające Sejmowi RP kompetencję do wyboru sędziów w skład Rady zostały ocenione jako naruszające Konstytucję RP przez KRS, Rzecznika Praw Obywatelskich, organy prawniczych samorządów zawodowych, stowarzyszenia zrzeszające sędziów oraz licznych przedstawicieli polskiej nauki prawa" - głosi podjęte w zeszłym tygodniu stanowisko Rady.

W styczniu Rada zaapelowała do sędziów o niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach nowych członków KRS. Dodała, że żaden sędzia nie powinien wziąć udziału w tych wyborach, aby "dochować wierności ślubowaniu sędziowskiemu".

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak oceniał wówczas, że apel Rady trafia w próżnię. "To jest taka próba pokazania, że środowisko sędziowskie jest jednością, kiedy te zmiany się dokonują, podczas gdy tu nie ma jedności" - wskazywał.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski, Marcin Jabłoński