Nastąpiła widoczna zmiana linii naszych partnerów europejskich; z ich strony padają zupełnie inne sygnały, niż było to jakiś czas temu, my wychodzimy tym sygnałom naprzeciw - mówił w sobotę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.

Pytany w radiowej Trójce, czy coś się zmienia w polskiej polityce zagranicznej, Soloch podkreślił, że się nie zmienia "stała linia, która od początku przejęcia władzy przez obóz dobrej zmiany podkreśla kwestie podmiotowości państwa polskiego jednocześnie we współdziałaniu z sojusznikami zachodnimi".

Dodał, że "ta linia w tym sensie się zmieniła, że nastąpiła również widoczna zmiana linii naszych partnerów europejskich". "W pewnych obszarach naciski, takie jak związane np. z kwestią relokacji cudzoziemców, one w tej chwili wyglądają inaczej" - mówił. Jak zaznaczył, "czas pokazał, że to myśmy mieli rację".

"Czas pokazał, że takie inicjatywy jak: współpraca regionalna, inicjatywa Trójmorza spotkały się nie tylko z ciepłym przyjęciem, ale widać, że dynamicznie się rozwijają" - ocenił szef BBN.

Jego zdaniem można było się o tym przekonać, np. podczas ostatniej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w "ONZ-ecie i spotkaniu, śniadaniu z ambasadorami Unii Europejskiej (...), gdzie właśnie te kwestie, kwestia Trójmorza, bardzo mocno wybrzmiała nie tylko w ustach polityków regionu".

Zaznaczył, że z naszymi partnerami europejskimi, "gdzieś w połowie drogi zapewne się spotkamy".

"Nasi partnerzy zmienili swoją postawę. Jeżeli porównamy ich postawę rok temu, pół roku temu i dzisiaj, z tamtej strony padają zupełnie inne sygnały, nie takie ostre, nie takie zdecydowane, jak to było jakiś czas temu" - ocenił.

Soloch podkreślił, że deklaracje osób odpowiedzialnych za polską politykę zagraniczną i bezpieczeństwo wychodzą "tym sygnałom naprzeciw".

9 stycznia br. prezydent powołał na stanowisko ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza, odwołał Witolda Waszczykowskiego.(PAP)