Cztery osoby zostały zatrzymane w Moskwie podczas pochodu upamiętniającego zastrzelonych przed dziewięciu laty adwokata Stanisława Markiełowa i dziennikarkę Anastazję Baburową. Pochód odbywał się pod hasłami sprzeciwu wobec ksenofobii i nietolerancji.

O zatrzymanych powiadomiła grupa OWD-Info, monitorująca zatrzymania w Rosji. Powodem miały być szaliki, którymi zatrzymani według policji zakrywali twarze.

Pochód upamiętniający Markiełowa i Baburową przeszedł bulwarami w centrum Moskwy. Wzięło w nim udział kilkaset osób. Ludzie nieśli kwiaty, fotografie zamordowanych, plakaty. Pojawiły się w pochodzie także hasła w obronie Alego Feruza, współpracownika niezależnej "Nowej Gaziety", której dziennikarką była Baburowa. Feruz znajduje się w ośrodku dla imigrantów, obrońcy praw człowieka protestują przeciw jego możliwej deportacji do Uzbekistanu.

Akcja poświęcona pamięci Markiełowa i Baburowej odbyła się także w Petersburgu.

19 stycznia 2009 roku 34-letni Markiełow, znany adwokat, współpracownik Anny Politkowskiej, i 25-letnia Baburowa zostali zastrzeleni w pobliżu Soboru Chrystusa Zbawiciela, kilkaset metrów od Kremla. Za zabójstwo skazano dwoje zwolenników neonazistowskiego ugrupowania Rosyjski Wizerunek - Nikitę Tichonowa i Jewgieniję Chasis. Motywem zabójstwa Markiełowa była zemsta za jego udział w procesach sądowych przeciwko nacjonalistom; Baburowa zginęła, ponieważ była świadkiem zabójstwa. W maju 2011 roku sąd w Moskwie skazał Tichonowa na dożywocie, a Chasis na 18 lat łagru.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)