Rzeczniczka KE ds. polityki zagranicznej Maja Kocijanczicz zażądała w piątek pełnego dostępu działaczy ds. praw człowieka do zaanektowanego Krymu i natychmiastowego uwolnienia wszystkich Ukraińców przetrzymywanych nielegalnie na półwyspie i w Rosji.

W oświadczeniu przedstawicielki KE wymieniono z nazwiska dwóch działaczy: występującego przeciw aneksji Krymu Wołodymyra Bałucha, który został skazany na trzy lata i siedem miesięcy więzienia, a także wywodzącego się z krymskich Tatarów aktywistę Bekira Degermendży, którego aresztowano w ubiegłym roku w Symferopolu pod wątpliwymi zarzutami.

"Zważywszy na bardzo zły stan zdrowia zatrzymanego, należy mu w trybie natychmiastowym zapewnić konieczną pomoc medyczną" - głosi oświadczenie KE.

Zaznaczono w nim, że międzynarodowi obserwatorzy ds. praw człowieka powinni mieć zagwarantowany pełny i wolny dostęp do Krymu, a Unia Europejska oczekuje jak najszybszego uwolnienia nielegalnie przetrzymywanych obywateli ukraińskich na zaanektowanym Półwyspie Krymskim i w samej Rosji.

Przypomniano, że Unia Europejska podtrzymuje politykę nieuznawania zaanektowania Krymu i Sewastopola.

Ukraiński Krym został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku. Stało się to po referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznają za nielegalne.(PAP)

mmp/ mc/