W najbliższych dniach komitet społeczny ogłosi swe nowe typy lokalizacji pomników smoleńskich - poinformował w piątek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Dodał, że pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie powstanie przed 10 kwietnia.

Pod koniec października ub.r. Komitet Społeczny Budowy Pomników ogłosił wyniki konkursu na budowę pomników: Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej, które mają stanąć w bliskim otoczeniu Pałacu Prezydenckiego. Sasin mówił wówczas, że Komitet chce, "aby pomniki upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej były gotowe na 10 kwietnia 2018 roku".

Sasin zapytany został w piątek w telewizji wpolsce.pl, kiedy i gdzie staną pomniki upamiętniające katastrofę smoleńską. "W najbliższych dniach komitet społeczny ogłosi nasze nowe typy lokalizacji tych pomników" - odpowiedział Sasin, który jest członkiem społecznego komitetu.

"Musimy już występować o decyzje administracyjne, aby przynajmniej część prac wprowadzić jeszcze przed 10 kwietnia. Niestety nie stanie pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego z przyczyn technologicznych. To pomnik figuralny, wymagający odlewu, a to trwa wiele miesięcy" - zaznaczył.

Sasin dodał, że do 10 kwietnia powinien zostać położony kamień węgielny pod pomnik prezydenta Kaczyńskiego. "Myślę jednak, że data 11 listopada, 100-lecie odzyskania niepodległości, jest tą datą, która może wieńczyć to dzieło" - powiedział.

Podkreślił też, że chce, aby pomniki były zlokalizowane w najbardziej reprezentacyjnych miejscach w Warszawie. "Miejsca, które wskażemy będą godne, ponieważ te pomniki nie mogą stać w jakiś przypadkowych miejscach" - stwierdził.

Zgodnie z założeniami konkursu na budowę pomników - pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego miałby stanąć na osi ulicy Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza (to ulica przebiegająca między pl. Piłsudskiego a Krakowskim Przedmieściem), a pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej u zbiegu ulic Krakowskie Przedmieście i Karowej.

We wtorek Sasin mówił w radiu Zet, że pomniki prezydenta Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej nie staną na pl. Piłsudskiego i Krakowskim Przedmieściu, ale będą brane pod uwagę obszary w bezpośredniej okolicy pl. Piłsudskiego.

W piątek Sasin poinformował, że rozpatrywane są różne pomysły na lokalizacje pomników, "ale na dzisiaj wydaje się, że okolice Placu Piłsudskiego spełniają wszystkie warunki".

"Zwietrzyliśmy pewną szansę w tym, że wojewoda przejął w bezpośrednie władanie Plac Piłsudskiego i najbliższe przyległości. To daje szansę normalnej rozmowy i poszukiwania konstruktywnego rozwiązania. Wcześniejsze próby nawiązania konstruktywnego kontaktu z władzami Warszawy spełzły na niczym" - powiedział.

W czerwcu wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera złożył wniosek o przekazanie mu zarządzania nad Placem Piłsudskiego, w celu organizowania na nim uroczystości, w tym uroczystości państwowych. W październiku ówczesny minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wydał decyzję o przekazaniu placu do dyspozycji wojewody.

Według Sasina, w warszawskim ratuszu "nie ma żadnej woli, żeby pomniki w Warszawie stały, a jest wola żeby nie stały".

W konkursie dotyczącym budowy pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej, pierwsze miejsce zajął projekt autorstwa Jerzego Kaliny, który ma na swoim koncie m.in. pomnik ks. Jerzego Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu, pomnik Katyński w Podkowie Leśnej, czy pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego w warszawskiej AWF.

Zwycięski projekt ma kształt trójkąta, przypominającego statecznik samolotu, na którym znalazły się nazwiska ofiar katastrofy. Jego podstawa ma być podświetlona; na pomniku jest napis: "Pamięci Ofiar Katastrofy Lotniczej Pod Smoleńskiem 10.IV.2010".

Jeżeli chodzi o projekt pomnika Lecha Kaczyńskiego nie przyznano głównej nagrody. Komitet wyróżnił natomiast projekt przygotowany przez rzeźbiarza Stanisława Szwechowicza oraz architekta Jana Raniszewskiego. Przedstawia on idącego Kaczyńskiego, przebijającego mury; na jednym z murów widnieje napis "Tobie Polsko" i "Lech Kaczyński prezydent RP".

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie polskiego Tu-154 zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, parlamentarzyści i najwyżsi dowódcy wojska. (PAP)

autor: Mateusz Mikowski