Nowelizacja Kodeksu wyborczego prowadzi do upolitycznienia wyborów samorządowych, a nadzór nad nimi pozostawi dużo do życzenia - powiedział poseł PO Rafał Trzaskowski. Przyznał, że jest zawiedziony decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu noweli.

We wtorek zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha poinformował, że prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o podpisaniu nowelizacji Kodeksu wyborczego; wskazał, że zawiera ona bardzo wiele rozwiązań popieranych przez głowę państwa.

Trzaskowski pytany w Radiu Zet o decyzję prezydenta powiedział, że jest zawiedziony. - Ten Kodeks prowadzi do upolitycznienia wyborów samorządowych. Niestety sam nadzór nad wyborami będzie pozostawiał bardzo dużo do życzenia, mówiąc delikatnie. Będziemy mieli politycznych nominatów i to budzi bardzo, bardzo wiele kontrowersji. Szkoda, że pan prezydent tego nie zobaczył - zaznaczył poseł PO.

Według niego, prezydent ułożył się z Prawem i Sprawiedliwością w zamian za większe prerogatywy w dziedzinie polityki zagranicznej. "Nawet już przestał udawać, że jest czynnikiem niezależnym. Ja nad tym ubolewam, dlatego, że w czasie reformy sądownictwa był taki moment, kiedy taka nadzieja powstała, że może pan prezydent będzie się starał unieść ponad spory polityczne, że będzie w pewnym sensie niezależny. Niestety wszystkie te nadzieje skończyły się jednym wielkim rozczarowaniem" - ocenił Trzaskowski.

Poseł Platformy pytany był także o propozycję szefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer złożoną opozycji wspólnej listy na wybory do sejmików województw. Wcześniej Lubnauer deklarowała chęć zawarcia szerokiej koalicji ugrupowań opozycyjnych na wybory prezydentów miast i do rad miast.

"I bardzo dobrze. Będziemy o tym rozmawiać. Rozmawiamy o tym w kontekście warszawskim" - powiedział polityk PO. Na uwagę, że "tak się mówi, mówi i nic nie wynika" poseł przypomniał, że wybory samorządowe nie będą za tydzień. "Rozmowy w Warszawie od momentu ogłoszenia, że idziemy razem z Nowoczesną po prezydenturę, toczą się. Staramy się o szerszą listę opozycji, w związku z tym trudno dziś ogłosić wspólne listy Platformy i Nowoczesnej. Te rozmowy również trwają z innymi" - zaznaczył Trzaskowski.

"Cieszę się z tej deklaracji, bo na pewno, jeśli chcemy wygrać wybory, to musimy mieć wspólną listę, bo to nie tylko prezydent Warszawy, to rada miasta, rady dzielnic. Tu musimy mieć absolutnie wspólne listy" - podkreślił.

Nowelizacja Kodeksu wyborczego wprowadza dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, która ma być liczona od wyborów samorządowych w 2018 roku. W noweli zapisano, że przepis ten "nie dotyczy wybrania na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy".

Zgodnie z nowelizacją, kadencja rad gmin i powiatów oraz sejmików wojewódzkich wynosić będzie pięć lat. Jednomandatowe okręgi wyborcze (JOW-y) będą obowiązywać tylko w gminach do 20 tys. mieszkańców. Do tej pory ordynacja większościowa dotyczyła wszystkich gmin z wyjątkiem miast na prawach powiatu.

Kadencja obecnej Państwowej Komisji Wyborczej wygaśnie po wyborach parlamentarnych w 2019 r. Zostanie ona obsadzona zgodnie z nowymi przepisami: siedmiu na dziewięciu jej członków ma być powoływanych przez Sejm, a nie - jak do tej pory - delegowanych przez Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy.

W miastach na prawach powiatu budżet obywatelski będzie obowiązkowy. Wysokość budżetu obywatelskiego będzie wynosić co najmniej 0,5 proc. wydatków gminy będącej miastem na prawach powiatu zawartych w ostatnim przedłożonym sprawozdaniu z wykonania budżetu.

Nowela wprowadza także inicjatywę uchwałodawczą w samorządach. W gminie do 5 tys. mieszkańców z obywatelską inicjatywą uchwałodawczą może wystąpić co najmniej 100 osób, w gminie do 20 tys. - co najmniej 200, w gminie powyżej 20 tys. – co najmniej 300. W przypadku powiatu do 100 tys. mieszkańców inicjatywę ma co najmniej 300 osób, powyżej 100 tys. - 500. W województwie inicjatywę ma grupa co najmniej 1 tys. mieszkańców.