Jeden z zatrzymanych ws. ubiegłotygodniowego napadu w Płocku na konwój został ujęty w drodze do Hiszpanii; skradzione pieniądze miał w samochodzie - poinformowała policja. W sumie zatrzymano czterech mężczyzn. Dwóch z nich usłyszało zarzuty i zostało aresztowanych.

Sprawcom grozi kara do 12 lat więzienia. Do napadu doszło 11 stycznia 2018 r. ok. godz. 7.30, na ul. Podlaskiej na peryferiach Płocka - to ulica w dzielnicy Borowiczki, biegnąca wzdłuż zabudowań jednorodzinnych; w pobliżu znajduje się placówka bankowa.

- W związku ze sprawą zostały zatrzymane cztery osoby. Dwóm z tych osób przedstawiono zarzuty. Sąd zastosował wobec nich areszt tymczasowy. Trwają dalsze czynności - powiedziała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska.

Policja ujawniła, że dwa dni po napadzie, w sobotę w nocy, niedaleko Piaseczna zatrzymano 36-letniego mieszkańca tej miejscowości, podejrzanego o udział w przestępstwie.

Mężczyzna został zatrzymany w wynajętym samochodzie, którym wybierał się w podróż do Hiszpanii. Był zaskoczony zatrzymaniem i nie stawiał żadnego oporu. Po przeszukaniu samochodu policjanci znaleźli schowane pod kołem zapasowym pieniądze, które - jak się okazało - pochodziły z rozboju – podała we wtorek w komunikacie płocka policja.

Wkrótce po zatrzymaniu pierwszego podejrzanego, w jednym z hoteli w Gdańsku ujęto drugiego, 42-letniego mieszkańca Płocka. - Mężczyzna wypoczywał tam razem z rodziną i był kompletnie zaskoczony, również nie stawiał żadnego oporu – podkreśliła policja.

Według policji, w miniony poniedziałek w związku ze sprawa napadu zatrzymano kolejnych dwóch mężczyzn w wieku 23 i 35 lat, mieszkańców powiatu płockiego. We wtorek zostaną oni przesłuchani w prokuraturze. - W sprawie trwają dalsze czynności i ustalenia – zastrzegła płocka policja.

Wcześniej, tuż po napadzie, policja informowała, że podczas przewożenia w Płocku pieniędzy przez firmę konwojową skodą fabią nieznani sprawcy, poruszający się samochodem Lublin - który, jak się okazało, pochodził z kradzieży - spowodowali kolizję z autem konwojentów. Następnie dwóch zamaskowanych sprawców obezwładniło konwojentów i ukradło przewożoną kasetkę z pieniędzmi.

Sprawcy napadu pozostawili lublin na miejscu zdarzenia i wsiedli do opla koloru wiśniowego, po czym odjechali w nieznanym kierunku. Obezwładnieni przez napastników konwojenci nie odnieśli obrażeń zagrażających ich zdrowiu czy życiu. Po napadzie policja apelowała o informacje od osób, które widziały zdarzenie, gwarantując przy tym anonimowość.

Policja i prokuratura nie podają kwoty skradzionych pieniędzy.