Minister ds. pomocy humanitarnej Beata Kempa spotkała się w niedzielę w Ammanie z przedstawicielami UNICEF oraz rządu Jordanii. Zapowiedziała rozmowy ze swoimi odpowiednikami w krajach UE na temat wspólnej organizacji pomocy humanitarnej.

Kempa, która od soboty przebywa w Jordanii z czterodniową wizytą, spotkała się w niedzielę z ambasadorem UE w Jordanii Andreą Fontaną, dyrektorem biura regionalnego Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) na Bliski Wschód i Afrykę Północną Geertem Cappelaere, przedstawicielem UNICEF w Jordanii Robertem Jenkinsem oraz jordańskim ministrem ds. planowania i współpracy międzynarodowej Imadem Nadżibem Fachurim. Minister ds. pomocy humanitarnej odwiedziła również biuro regionalne UNICEF w Ammanie.

W trakcie briefingu z Cappelaere Kempa poinformowała, że prowadzi obecnie rozmowy ze swoimi odpowiednikami w rządach innych państw Unii Europejskiej w celu ewentualnego skoordynowania na poziomie ministrów lub ambasadorów wspólnej pomocy humanitarnej z UE dla organizacji pozarządowych. Zapowiedziała również zorganizowanie konferencji prasowej z udziałem przedstawicieli organizacji pozarządowych oraz ambasadorów państw UE w Polsce.

"Możemy wzajemnie tę pomoc skoordynować razem z innymi krajami, jest to możliwe. Po pierwszych wstępnych rozmowach widzę, że jest otwartość na zorganizowanie nieco nowej formuły wspólnych rozmów" - powiedziała.

Minister ds. pomocy humanitarnej dodała, że poszczególne państwa powinny uzgodnić wsparcie nie tylko na poziomie pomocy humanitarnej, ale także poprzez odpowiednią współpracę gospodarczą na różnych płaszczyznach. Jak oceniła, w interesie zarówno Polski, jak i organizacji pomagających uchodźcom jest pomaganie na miejscu, by Syryjczycy mogli przeczekać konflikt i wrócić do swojego kraju.

Wśród wyzwań szczególnie istotnych dla krajów UE wymieniła walkę z przemytnikami ludzi. "Działania sieci przemytników dotykają w sposób bezpośredni nie tylko osób dorosłych, ale również dzieci" - oceniła Kempa.

Zadeklarowała, że rząd Polski chce dostarczać pomoc humanitarną nie tylko w bliskim sąsiedztwie Syrii, m.in. w Jordanii, ale też w Afryce Północnej, z której wielu migrantów i uchodźców przybywa wciąż do Europy. "Z tych regionów najwięcej osób decyduje się na emigrację do Europy, a my jesteśmy zainteresowani tym, żeby tę migrację zatrzymać" - mówiła minister.

Podkreśliła, że działania wielu organizacji pozarządowych są zgodne ze strategią polskiego rządu, dla którego najwłaściwszą formą wsparcia jest reagowanie w miejscu konfliktu i niesienie pomocy na miejscu.

Kempa na spotkaniu z przedstawicielami UNICEF, w tym Cappelaere i Jenkinsem, zaznaczyła, że polski rząd szczególnie chce wspierać wszelkie projekty, które mają za zadanie pomaganie dzieciom i młodzieży wśród uchodźców.

"Moje decyzje idą póki co przede wszystkim w kierunku wsparcia dla projektów, które nie pozwolą na to, żeby to było stracone pokolenie. To jest nasze podstawowe zadanie" - podkreśliła.

Jak zadeklarowała, rząd będzie rozpatrywał wszelkie projekty organizacji pozarządowych, których zadaniem będzie pomaganie dzieciom i młodzieży w adaptowaniu się do dorosłego życia, m.in. poprzez edukację.

Dyrektor jordańskiego biura UNICEF Jenkins podczas spotkania z Kempą podkreślał, że kryzys uchodźczy jest związany również ze światowym kryzysem gospodarczym. Jak powiedział, UNICEF tworzy i będzie tworzyć projekty mające nieść pomoc wszystkim poszkodowanym w wyniku syryjskiego konfliktu, bez względu na to, czy otrzymają oni status uchodźcy.

Z kolei szef UNICEF na Bliski Wschód i Afrykę Północną Cappelaere podkreślał szczególną rolę pomocy dla krajów graniczących z Syrią, w których przebywa najwięcej uchodźców. Wśród priorytetów pod względem organizacji pomocy wymienił dostarczenie bieżącej wody i zabezpieczenie warunków sanitarnych, a także edukację i ochronę dzieci.

Obecnie na świecie jest ok. 5,5 mln zarejestrowanych syryjskich uchodźców, a zdecydowana większość z nich - 5,3 mln - przebywa w krajach sąsiadujących z Syrią. Około 84 proc. uchodźców przebywa na terenach miejskich, na których dużo łatwiej zorganizować pomoc zarówno strukturalną, jak i oddolną niż na wsiach, gdzie schronienie znalazło ok. 16 proc. uchodźców. W samej Jordanii, liczącej ok. 9,5 mln mieszkańców, znajduje się 1,2 mln osób pochodzenia syryjskiego, a ponad połowa z nich ma status uchodźcy.

Z Ammanu Mateusz Roszak (PAP)