Żywność tradycyjna, domowa zawsze będzie atrakcyjniejsza dla psa – mówi PAP specjalista ds. żywienia zwierząt Olga Lasek. Podkreśla także, że nie należy łączyć pokarmów tradycyjnych z karmami przemysłowymi.

W sobotę, w Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie odbyła się – jak mówią organizatorzy – pierwsza w Polsce konferencja naukowa poświęcona różnym sposobom żywienia psów. Na spotkanie zarejestrowało się ok. 200 osób (słuchaczy: weterynarzy, dietetyków, studentów, miłośników psów; oraz siedmioro prelegentów) z całej Polski.

Uniwersytet Rolniczy w Krakowie zdecydował się na organizację wydarzenia, ponieważ, jak twierdzą specjaliści ds. żywienia zwierząt, obecnie można mówić o różnych sposobach karmienia psów oraz o licznych produktach żywnościowych dla czworonogów.

"Chcieliśmy skonfrontować to, co wiemy. Spotykamy się (naukowcy-PAP) z różnymi komentarzami, szczególnie w mediach społecznościowych, na temat żywienia psów. W internecie często wypowiadają się osoby, które nie znają się na dietach dla psów, a mimo to stają się +autorytetami+" – powiedziała Olga Lasek, specjalista ds. żywienia zwierząt i zootechnik z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Ekspert wyjaśniła, że mamy dwa podstawowe sposoby żywienia psów: tradycyjny – gospodarz przygotowuje w domu posiłki dla zwierzęcia, którymi przeważnie są resztki jedzenia; oraz sposób polegający na podawaniu psu zakupionej karmy przemysłowej.

W swoim wystąpieniu Lasek zaznaczyła, że kiedyś pies był łowcą; a dziś stał się kanapowcem. Jak przypomniała, współczesny pies jest podgatunkiem wilka szarego. W wyniku udomowienia stał się zwierzęciem zależnym od człowieka i – jak mówiła uczona – uważa się, że nie potrafiłby przeżyć bez człowieka, który z nim od wieków dzielił jedzenie.

Zootechnik stwierdziła też, że nie da się powiedzieć czy lepiej żywić psa pokarmem domowym, czy karmą przemysłową.

"Jedzenie tradycyjne zawsze, bardziej niż karma, będzie atrakcyjne, smaczne dla zwierzęcia. To tak jakbyśmy zestawili dla człowieka suchary i świeżą bułkę, nawet jeśli dla człowieka jest ona już niesmaczna i jest resztką jedzenia" – powiedziała specjalistka.

Podawanie karmy przemysłowej jest z kolei – mówiła – wygodnym i bezpiecznym sposobem żywienia, ponieważ właściciel psa nie musi się zastanawiać czy dostarczył pupilowi wszystkich potrzebnych składników.

Olga Lasek zwróciła uwagę, że nie powinno się mieszać żywności domowej z karmą. Karma – zdaniem ekspert – ma odpowiednią ilość składników odżywczych; mieszanie jej z tradycyjnym pokarmem zaburzy bilans składników odżywczych, potrzebnych zwierzęciu, doprowadzi do zaburzeń metabolizmu i otyłości.

Według Lasek, trudno jest samodzielnie skomponować posiłki dla psa tak, by zawierały wszystkie potrzebne składniki odżywcze. Tradycyjne pokarmy dla zwierząt często nie dostarczają witamin i minerałów w odpowiednich ilościach lub też dostarczają ich w nadmiarze.

"W tradycyjnym żywieniu pokarm jest bardzo smaczny dla zwierząt, stąd proszą one o jeszcze więcej. Zwierzę może otrzymać bardzo dużo energii, ale niewystarczająco dużo wartościowych witamin i składników mineralnych – pies może pozornie wyglądać dobrze, mieć nadwagę, ale równocześnie - tak jak człowiek – może mieć poważne niedobry" – powiedziała zootechnik.

Wskazała również, że zróżnicowanie wśród samych psów, też w obrębie jednej rasy, jest tak duże, że trudno ogólnie powiedzieć, która żywność będzie idealna dla czworonoga. "Właściciel powinien obserwować psa i wybrać najlepszy sposób żywienia" – oceniła.

Dodała także, że coraz więcej jest, np. w lecznicach, dietetyków dla zwierząt. W razie wątpliwości zawsze można zasięgnąć u nich porady. Lasek zwróciła uwagę, że rozwijają się badania naukowe nad żywieniem zwierząt, jednak przed uczonymi jest jeszcze wiele odkryć.

Uniwersytet Rolniczy w Krakowie chce w kolejnych latach organizować kolejne edycje konferencji "Konfrontacje różnych sposobów żywienia psów".(PAP)

autor: Beata Kołodziej