Sąd w Kijowie aresztował we wtorek na dwa miesiące podejrzanego o zabójstwo prawniczki i obrończyni praw człowieka Iryny Nozdrowskiej, Jurija Rossoszanskiego. Jest on ojcem kierowcy, który po pijanemu spowodował śmierć siostry zamordowanej.

Nozdrowska zaginęła pod koniec 2017 roku. 1 stycznia znaleziono ją martwą w rzece w obwodzie kijowskim. Jurij Rossoszanski został zatrzymany w poniedziałek.

Nozdrowska długi czas zabiegała o wyrok skazujący dla zabójcy swej siostry Switłany, która zginęła przejechana przez pijanego kierowcę Dmytra Rossoszanskiego, krewnego prezesa jednego z sądów rejonowych; rodzina zabitej zabiegała o sprawiedliwość przez ponad dwa lata.

W trakcie procesu sądowego Iryna Nozdrowska niejednokrotnie słyszała groźby pod swoim adresem ze strony oskarżonego i jego rodziny.

Ostatecznie w lipcu Rossoszanskiego skazano na siedem lat pozbawienia wolności, a 27 grudnia sąd apelacyjny nie uwzględnił wniosku obrońców oskarżonego. Podczas posiedzenia sądu ojciec skazanego groził Irynie, mówiąc, że "źle skończy" - napisał na Facebooku deputowany do ukraińskiego parlamentu Mustafa Najem, który przypomniał, że dwa dni później kobieta zaginęła.

Gdy 1 stycznia odkryto zwłoki prawniczki, szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin oświadczył, że jej zabójstwo jest wyzwaniem dla państwa i testem na obronę kobiet aktywistek. "Zabójstwo Nozdrowskiej to wyzwanie dla państwa i sprawdzian zdolności społeczeństwa do obrony kobiet aktywistek, do zagwarantowania sprawiedliwości" - napisał Klimkin 2 stycznia na Twitterze.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)