Rekonstrukcja rządu powinna dosięgnąć ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła - uważa prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według szefa Stronnictwa, Radziwiłł nie radzi sobie z problemami służby zdrowia i nie potrafi rozmawiać.

"Chciałbym żeby tak było; jako człowiekowi życzę mu jak najlepiej, ale po dwóch latach widać, że nie radzi sobie z problemami służby zdrowia" - powiedział dziennikarzom w niedzielę w Szczecinie szef PSL pytany, czy zapowiadana rekonstrukcja rządu powinna dosięgnąć Radziwiłła. "Nie potrafi rozmawiać i to jest moim zdaniem bardzo duża wada na tym stanowisku, gdzie trzeba bardzo dużo empatii" - dodał Kosiniak Kamysz.

"Nie chciałbym obciążać jego za wszystko złe co się dzieje w służbie zdrowia w Polsce, ale na pewno ta buta, która przemawia przez ministra zdrowia często w wypowiedziach - grożenie palcem i pouczanie - nie służy budowaniu dobrych rozwiązań" - kontynuował szef ludowców.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, obecny minister zdrowia nie cieszy się zaufaniem partnerów do rozmowy. "Nie polityków z opozycji, bo to można zrozumieć, ale związków zawodowych takich, jak Solidarność, która przecież współpracuje z rządem w każdym obszarze do zespołu pana ministra Radziwiłła nie przystąpiła, bo uważa, że to nie ma najmniejszego sensu. Forum Związków Zawodowych, OPZZ, organizacje pracodawców tak samo – nie ma ich w zespole ministra Radziwiłła" - podkreślał.

Według prezesa PSL, pozostawienie Radziwiłła na stanowisku ministra zdrowia nie będzie ułatwiało porozumienia ze środowiskiem lekarskim.

Kosiniak-Kamysz uczestniczył w Szczecinie w tradycyjnym spotkaniu noworocznym działaczy i polityków PSL w regionie, które odbywało się w Operze na Zamku. Przed spotkaniem, politycy Stronnictwa wzięli udział we mszy św. w szczecińskiej katedrze.