Opinia biegłych w sprawie rekonstrukcji przebiegu wypadku z udziałem b. premier w Oświęcimiu jest kompletna i udziela odpowiedzi na wszystkie postawione przez prokuraturę pytania – powiedział w piątek PAP szef prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Rafał Babiński.

W środę prokuratura poinformowała, że wpłynęła opinia biegłych z zakresu badania wypadków drogowych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie, dotycząca rekonstrukcji przebiegu wypadku ówczesnej premier Beaty Szydło w Oświęcimiu 10 lutego 2016 r.

Prokuratura nie podaje informacji na temat treści opinii.

Jak ustaliła PAP, na obecnym etapie opinia jest ostatnim dowodem w śledztwie; nie ma żadnego materiału dowodowego, który miałby jeszcze być pozyskiwany.

W czerwcu materiały śledztwa przekazano do biegłych z Zakładu Badania Wypadków Drogowych Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dra Jana Sehna w Krakowie. Do początków listopada biegli uzupełniali jeszcze materiał dowodowy, m.in. o dodatkowe informacje dotyczące danych utrwalonych na rejestratorach zamontowanych w samochodzie Audi A8.

Na prośbę biegłych z IES prokuratura zasięgnęła opinii specjalistów z Niemiec, którzy dodatkowo odczytywali rejestratory, odczytywane już przez biegłych. Całość tych materiałów trafiła do IES, w konsekwencji czego powstała opinia – rekonstrukcja przebiegu wypadku.

Obecnie uzyskana opinia zostanie poddana analizie. Prokuratura oceni, czy istnieje potrzeba wykonania dodatkowych czynności dowodowych. Swoje wnioski mogą złożyć też strony, którym przysługuje zapoznanie się z treścią opinii.

Jeżeli nie będzie żadnych wniosków dowodowych, prokuratura przystąpi do czynności końcowych. Śledztwo w sprawie wypadku jest przedłużone do 10 lutego.

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd ówczesnej premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż siedem dni, odnieśli Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony premier. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia.

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień.