Na15 lat więzienia skazał w czwartek Sąd Okręgowy w Koszalinie Piotra R. za zabójstwo poznanej przez internet kobiety. Oskarżony przyznał się ponadto do kilku kradzieży, wobec czego sąd wymierzył mu karę łączną 18 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Do zabójstwa doszło latem 2016 r. w Koszalinie. 50-letnia Elżbieta R. przyjechała z Białegostoku, by spotkać się z 42-letnim Piotrem R., z którym wcześniej korespondowała tylko przez internet. R. zabił kobietę na pierwszym ich wspólnym spacerze.

Sąd Okręgowy w Koszalinie uznał w czwartek Piotra R. za winnego zabójstwa i skazał go na 15 lat pozbawienia wolności. Przewodniczący składu orzekającego sędzia Robert Mąka uzasadniał, że ta "kara będzie adekwatna do tego, co zrobił oskarżony". "Nie ma żadnych dowodów, które pozwoliłyby przyjąć, że Piotr R., idąc w miejsce, w którym doszło do zabójstwa, już wiedział, że ta kobieta zginie. Brakuje argumentów, by sięgnąć po karę 25 lat pozbawienia wolności" – mówił sędzia Mąka.

Dodał też, że oskarżony nie przyznał się do zabójstwa. "Ale to nie jest tak, że oskarżony ma prawo kłamać. A już niedopuszczalnym jest to, co pan zrobił" – powiedział sędzia Mąka, zwracając się do skazanego i odnosząc się do próby zrzucenia winy osobę, która nie miała z czynem nic wspólnego.

Ze względu na to, że Piotrowi R. udowodniono również kilka kradzieży, do których się przyznał, sąd wymierzył mu karę łączną 18 lat pozbawienia wolności.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura nie wyklucza złożenia apelacji.

Porzucone w krzakach przy mało uczęszczanej drodze ciało Elżbiety R. znalazł po kilku tygodniach przypadkowy przechodzień, gdy było już w rozkładzie. Według prokuratury, ustalenie tożsamości ofiary było skomplikowane - punktem zaczepienia były jedynie buty i bluzka, które miała na sobie zamordowana, a także znalezione przy niej klucze. Te, jak się okazało pasowały do jednych drzwi mieszkania w Białymstoku. Zawartość komputera należącego do Elżbiety R. pomogła dotrzeć do Piotra R. Został zatrzymany i aresztowany. W trakcie procesu zmieniał zeznania. Próbował wycofać się ze sprawstwa i winą za śmierć Elżbiety R. obarczyć kolegę.(PAP)

autor: Inga Domurat