Przestępca, który ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości w Wielkiej Brytanii, wpadł w ręce policji, gdy zatrzymał "na stopa" nieoznakowany radiowóz. Nie mając świadomości, z kim rozmawia, opowiedział o tym, jak unika zasądzonej kary.

Jak poinformował zespół prasowy KW Policji w Opolu, do zdarzenia doszło w piątek koło Olesna. Policja otrzymała zgłoszenie o znajdującym się w rowie rozbitym samochodzie. Jego kierowca uciekł z miejsca zdarzenia.

Patrolującego okolicę nieoznakowanym radiowozem szefa oleskich policjantów w pewnym momencie zatrzymał stojący na poboczu mężczyzna. Pasażer poprosił policjanta o podwiezienie na najbliższy dworzec. Nieświadomy tego, z kim podróżuje, przyznał się nie tylko do prowadzenia porzuconego samochodu, ale i faktu, że ma na sumieniu wyrok sześciu lat więzienia za przestępstwa narkotykowe i czynną napaść na policjanta. Krzysztof D. zwierzył się policjantowi, że do tej pory unikał kary mieszkając w Wielkiej Brytanii.

Komendant zamiast na dworzec, zawiózł uciekiniera wprost do policyjnego aresztu, skąd trafi do zakładu karnego w celu odbycia zasądzonej kary. (PAP)

Marek Szczepanik