Macedońska stolica Skopje drugi dzień z rzędu była w piątek spowita czarną chmurą zanieczyszczeń; stężenie cząstek pyłu zawieszonego w powietrzu wynosiło 500 mikrogramów na metr sześcienny - to poziom 10 razy wyższy niż ten zalecany przez WHO.

Na ulicach Skopje, które należy do 10 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie, widać było wielu mieszkańców w maskach ułatwiających oddychanie, a widoczność była ograniczona - pisze AFP.

Zanieczyszczenie oraz mgła spowodowały, że władze lotniska w Skopje ograniczyły w czwartek ruch samolotów, wiele połączeń anulowano.

Burmistrz miasta, Petre Sziłegow, apelował do mieszkańców, by "zmienili zwyczaje, przemieszczali się pieszo, korzystali z transportu miejskiego". Tłumaczył, że podjęte przez władze kroki "nie przyniosą rezultatów natychmiast".

Na portalach społecznościowych skopijczycy skarżą się na "naprawdę przerażającą" sytuację. Krążą także apele o udział w sobotniej manifestacji pod hasłem "Powstańcie dla czystego powietrza".

"Jakie macie pomysły na oczyszczenie powietrza w Macedonii?" - zapytała w czwartek na Twitterze ambasada USA w tym kraju. Na tweeta odpowiedziała z kolei ambasada Rosji: "Rozwiązaniem jest Turkish Stream", nawiązując do projektu gazociągu Turecki Potok, który pozwoliłby na dostarczanie rosyjskiego gazu na Bałkany.

AFP wyjaśnia, że przemysł w Skopje opiera się na węglu, tak jak w innych leżących na Bałkanach miastach figurujących w zestawieniu najbardziej zanieczyszczonych europejskich miast opracowanym przez Światową Organizację Zdrowia (WHO); węgla używa także wielu mieszkańców do ogrzewania domów. Problem nasila się zimą; w 2016 roku sytuacja krytyczna trwała przez dwa tygodnie - pisze AFP. (PAP)