Radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego przyjęli we wtorek wieczorem uchwałę krytykującą projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. „Szczególny niepokój budzi tryb planowanych zmian” - podkreślono w uzasadnieniu.

Za uchwałą w sprawie poparcia stanowiska XXXV Zgromadzenia Ogólnego Związku Województw RP dotyczącego nowelizacji Kodeksu wyborczego głosowało 19 radnych, pięciu było przeciw, a jeden wstrzymał się do głosu. Przeciw głosowali radni PiS.

„Szczególny nasz niepokój, podzielany również przez Związek Województw RP, budzi tryb planowanych zmian, wykorzystujący poselską inicjatywę ustawodawczą z pominięciem konsultacji społecznych, przeprowadzony w pośpiech na niespełna rok przed nowymi wyborami samorządowymi” - napisano w uzasadnieniu uchwały.

W uzasadnieniu podkreślono również, że nowelizacja Kodeksu wyborczego proponowana przez PiS niesie wiele zagrożeń. „To m.in. utrata przez samorządy województw uprawnień do kształtowania okręgów wyborczych na rzecz powołanego jednoosobowo Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego, upolitycznienie PKW, wprowadzenie niezwiązanego z samorządem Korpusu Urzędników Wyborczych (…) stwarza to realne niebezpieczeństwo zakłócenia procesu wyborczego” - podkreślono w uzasadnieniu.

Podczas debaty poprzedzającej głosowanie marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski (Dolnośląski Ruch Samorządowy) wyraził obawę, że wybory samorządowe po nowelizacji Kodeksu wyborczego mogą zostać upolitycznione. „Jeżeli Sejm będzie wybierał Państwową Komisję Wyborczą to siłą rzeczy będzie upolityczniona i największy wpływ będzie miało ugrupowanie, które ma najwięcej posłów. Przestrzegałbym przed takimi rozwiązaniami” - mówił marszałek.

Zaapelował także, aby chronić samorząd, który jest „wartością samą w sobie”. „Zmiany, które w ostatnich latach w Polsce nastąpiły to głównie zasługa samorządów gminnych, powiatowym i wojewódzkich” - powiedział marszałek. „Samorządom powierzono te zadania, z którymi rząd sobie nie radził, w tym m.in. szkolnictwo, szpitale. Samorządy sobie doskonale z tym poradziły” - dodał.

Uchwałę skrytykował Piotr Dytko (PiS). Podkreślił, że projekt zmian w Kodeksie wyborczym nie jest zamachem na samorządność. Samorząd – jak mówił - nie może być przeciwstawiony państwu. „Samorząd nie jest równoważnym partnerem dla państwa, to państwo decyduje o tym jakie zadania przydzieli samorządowi i może też te zadania odebrać. Samorząd jest po to aby zaspokajać zbiorowe potrzeby społeczności, a nie od tego aby dyskutować na tematy ustrojowe czy konstytucyjne, czy nad ocenianiem polityki realizowanej przez rząd" - mówił Dytko.

Zdaniem radnego PiS zastrzeżenia przeciwników zmian w Kodeksie wyborczym są bezzasadne, gdyż „komisarzy wyborczych - wojewódzkich i powiatowych będzie w dalszym ciągu powoływać Państwowa Komisja Wyborcza w obecnym składzie”.

Projekt PiS zmian w ordynacji wyborczej zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, zlikwidowanie JOW-ów w wyborach do rad gmin oraz zmiany w PKW.(PAP)

autor: Agata Tomczyńska, Piotr Doczekalski