Rośnie liczba lekarzy z woj. łódzkiego, którzy wypowiedzieli klauzulę opt-out. Oznacza to, że w grudniu niektóre szpitale mogą mieć problemy z obsadą dyżurów lekarskich. Informacje o wypowiedzeniach klauzuli opt-out na bieżąco zbiera Urząd Wojewódzki w Łodzi.

Jak poinformowała PAP w czwartek po południu rzeczniczka wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska, obecnie w regionie odnotowano 205 wypowiedzeń (wcześniej mówiła o 59). Najwięcej, bo 150 w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP). Wyjaśniła, że w tej liczbie są zarówno rezydenci jak i lekarze specjaliści.

Rzeczniczka ICZMP Beata Aszkielaniec poinformowała, że dyrekcja nie komentuje wypowiedzeń i na razie nie obawia się, że mogą one zaburzyć pracę szpitala. Instytut, na który składają się dwa kompleksy szpitalne – pediatryczny i położniczy zatrudnia 400 lekarzy.

Wypowiedzenia klauzuli opt-out złożyli również lekarze i rezydenci ze szpitala im. Kopernika w Łodzi i ze szpitala w Sieradzu. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, podjęcie podobnych decyzji rozważają rezydenci kilkudziesięciu szpitali w regionie.

Klauzula opt-out to wyrażenie zgody na pracę w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (nie dłuższym niż cztery miesiące). Pracownik może ją cofnąć z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia, informując o tym pracodawcę na piśmie. Działania takie zapowiedzieli w październiku rezydenci, którzy prowadzili protest w sprawie zwiększenia nakładów na zdrowie i podwyżek płac.

W czwartek protest lekarzy rezydentów w formie wypowiadania klauzul opt-out poparła Okręgowa Rada Lekarska w Łodzi, która przypomniała m.in., że "praca ponad 48 godzin tygodniowo negatywnie odbija się na poziomie opieki nad pacjentami, stanowi też ogromne obciążenie zdrowia samych lekarzy."

"Taka forma protestu, podejmowana w celu poprawy jakości świadczeń zdrowotnych wiąże się z rezygnacją przez protestujących lekarzy ze znacznej części ich dochodów. Postępowanie ich tym bardziej zasługuje na szacunek i poparcie całego środowiska medycznego" - napisano w apelu do lekarzy podpisanym m.in. przez prezesa łódzkiej ORL dr Grzegorza Mazura.

ORL w Łodzi wyraziła także przekonanie, że nie dojdzie do sytuacji, w której "inni lekarze zachowają się w sposób, który zniweczy działania protestujących lekarzy" i wezwała swoich członków do solidarności oraz "powstrzymania się od podejmowania kroków, które utrudnią osiągnięcie celów prowadzonego protestu."

W odrębnym apelu, ORL w Łodzi zwróciła się do dyrektorów szpitali i ordynatorów oddziałów. Przypomina w nim m.in., że "zgodnie z artykułem 96 ust. 4 Ustawy o działalności leczniczej, pracodawca nie może podejmować działań dyskryminujących wobec pracowników, którzy nie wyrazili zgody na pracę w wymiarze przekraczającym 48 godzin tygodniowo", a także, że podpisanie klauzuli opt-out powinno być dobrowolną decyzją lekarza.

Łódzki samorząd lekarski podkreślił też, że wywieranie nacisku na lekarzy jest "niedopuszczalne", w związku z tym apeluje do szpitalnych władz o powstrzymanie się od takich działań.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł pytany o wypowiadanie klauzuli opt-out zapewniał, że resort monitoruje to zjawisko. Zdaniem szefa MZ apele o wypowiadanie klauzuli opt-out to "nawoływania, które nie licują z godnością lekarzy, także organizacji lekarskich".

"Każdy pracownik ma prawo do tego, żeby ograniczyć swoją pracę do wymiaru, który wynika z przepisów i w tym sensie nie można nikomu zarzucić tego, że jeśli nie czuje się na siłach, aby pracować więcej - i tu mówię głównie o lekarzach - to jest jasne, że nie powinien pracować więcej, jeśli to miałoby zagrozić jego bezpieczeństwu, a przede wszystkim, gdyby to miałoby zagrozić - w wyniku jego zmęczenia - bezpieczeństwu pacjentów" - powiedział minister. Dodał, że jest przekonany, że znaczna część lekarzy, zwłaszcza młodych, "pracowała, pracuje i będzie pracować więcej, niż minima narzucane nam przez różnego rodzaju przepisy". "I nie mam żadnej wątpliwości, że na tym właśnie m.in. polega wykonywanie zawodu lekarza" - dodał Radziwiłł.

Protest medyków koordynuje Porozumienie Zawodów Medycznych (PZM), które skupia kilkanaście związków zawodowych i organizacji. PZM przygotowało projekt obywatelski, w którym docelowy poziom finansowania ochrony zdrowia wyznaczono na nie mniej niż 6,8 proc. PKB od 2021 r. (PAP)

autorzy: Jacek Walczak, Agnieszka Grzelak-Michałowska