Międzynarodowe lotnisko na indonezyjskiej wyspie Bali wznowiło działalność w środę, dwa dni po wstrzymaniu wszystkich lotów z powodu wzmożonej aktywności wulkanu Agung - ogłosiły władze. W bezpośredniej okolicy wulkanu nadal obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia.

Lotnisko zaczęło działać ok. godz. 14.30 czasu lokalnego (godz. 7.30 w Polsce), choć wcześniej ministerstwo turystyki zapowiadało, że może się to stać najwcześniej w czwartek rano.

Poziom zagrożenia w okolicach lotniska na Bali, drugiego co do wielkości portu lotniczego Indonezji, obniżono o jeden stopień, z najwyższego czerwonego do pomarańczowego.

Linie lotnicze Singapore Airlines poinformowały, że jeszcze w środę wznowią połączenia między Singapurem a Bali. Australijskie Qantas Airways i należący do nich tani przewoźnik Jetstar zapowiedziały, że w czwartek obsłużą 16 połączeń do Australii, by umożliwić powrót do kraju ok. 3,8 tys. podróżnych.

Jak przekazał rzecznik balijskiego lotniska, w środę zamknięcie lotniska spowodowało zakłócenia w 430 lotach krajowych i międzynarodowych. Ogółem od zamknięcia portu lotniczego w poniedziałek anulowano ponad 1,3 tys. lotów z i na Bali, przez co ucierpiało blisko 180 tys. pasażerów.

Wokół wysokiego na ponad 3000 metrów wulkanu Agung w środę nadal obowiązywał najwyższy stopień zagrożenia. W promieniu 10 km od szczytu zarządzono ewakuację ok. 100 tys. mieszkańców, ostrzegając ich przed możliwą erupcją, jednak dotychczas ewakuowało się zaledwie ok. 30 tys. osób. Pozostałe odmawiają opuszczenia domów z obawy przed kradzieżami.

W środę nad Agung unosiła się wysoka na trzy kilometry chmura wulkanicznego pyłu, słychać też odgłosy pomniejszych erupcji - pisze dpa. Na razie trudno przewidywać, czy do potężnego wybuchu dojdzie. Już w połowie września wiele wskazywało na zbliżającą się erupcję, jednak aktywność wulkanu później osłabła - przypomina agencja.

Agung zaczął wykazywać wzmożoną aktywność we wrześniu. Odnotowano wówczas znaczny wzrost liczby wstrząsów, które według wulkanologów mogły zwiastować zbliżającą się erupcję. Po miesiącu sytuacja się uspokoiła, jednak od początku tego tygodnia Agung znów zaczął wyrzucać popiół do atmosfery.

Agung wybuchł po raz ostatni w 1963 roku i zginęło wówczas ponad 1600 osób - wulkan wyrzucał z siebie materiały piroklastyczne, gorący popiół, lawę, a spływy popiołowe zmiotły z powierzchni kilka wsi.

Według stanu na wtorek wymuszone przez wulkan zamknięcie lotniska na Bali kosztowało branżę turystyczną na wyspie ok. 260 mld rupii (ponad 19 mln dolarów) - wynika z obliczeń Indonezyjskiego Stowarzyszenia Biur Podróży. Wyspę Bali w 2016 roku odwiedziło 5 mln osób.

Licząca ponad 250 mln mieszkańców Indonezja jest położona w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, czyli strefie wzmożonej aktywności sejsmicznej. Na terytorium tego wyspiarskiego państwa znajduje się ok. 130 aktywnych wulkanów.(PAP)