Dobrze, że rozpoczęła się praca nad prezydenckimi projektami ustaw dot. sądownictwa; mam nadzieję, że będą mogły być przegłosowane jeszcze przed świętami i wreszcie przeprowadzimy długo oczekiwaną reformę sądów - powiedziała w piątek w Brukseli premier Beata Szydło.

W czwartek odbyło się pierwsze czytanie w Sejmie złożonych przez prezydenta projektów: ustawy o Sądzie Najwyższym i nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. W piątek Sejm opowiedział się za skierowaniem ich do dalszych prac w komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Ich odrzucenia chciała PO, Nowoczesna oraz koło Unii Europejskich Demokratów.

Szefowa polskiego rządu zapytana została na konferencji prasowej w Brukseli, czy zna treść poprawek wynegocjowanych pomiędzy PiS a Kancelarią Prezydenta do projektów, w kontekście wypowiedzi prezydenckiej minister Anny Surówki-Pasek, która podczas czwartkowej debaty w Sejmie przyznała, że "nie wie, jakie poprawki złożą posłowie" do prezydenckiego projektu.

"Dobrze, że praca nad tymi projektami ustaw się rozpoczęła, dobrze, że trafiły te projekty do komisji; w przyszłym tygodniu będzie chyba kilka posiedzeń komisji i mam nadzieję, że zostaną one przepracowane - te projekty - i będą mogły być przegłosowane jeszcze przed świętami, czyli wreszcie przeprowadzimy tak długo oczekiwaną reformę sądów" - odpowiedziała Szydło.

"Ja nie wezmę odpowiedzialności za wypowiedź pani minister z kancelarii pana prezydenta; zresztą nie słyszałam też tej wypowiedzi i tej debaty" - zaznaczyła.

Sejmowa komisja sprawiedliwości ma zajmować się prezydenckimi projektami ws. KRS i SN w przyszły wtorek, środę i czwartek. Drugie czytanie prezydenckich projektów zaplanowano wstępnie na 6 grudnia.

Przygotowany przez prezydenta projekt dot. SN zakłada m.in. badanie przez SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat; utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta.

Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada z kolei m.in. wybór przez Sejm 15 członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów; w przypadku klinczu, każdy poseł głosowałby tylko na jednego kandydata. Dotychczas członków KRS-sędziów wybierały środowiska sędziowskie.

Poprawki, które do projektów reformujących wymiar sprawiedliwości ma złożyć PiS - dotyczące m.in. zasad wyborów sędziów do KRS - były w ostatnich tygodniach tematem rozmów Kancelarii Prezydenta z przedstawicielami rządzącego ugrupowania. Wstępny kompromis w tej sprawie ma zakładać, że gdyby w Sejmie nie udało się wybrać sędziów do Rady 3/5 głosów, wówczas - w drugim etapie - do wyboru członków KRS wystarczyłaby większość bezwzględna. Kluby opozycyjne mogłyby wskazać sześciu kandydatów do Rady, a większość parlamentarna - dziewięciu.(PAP)

autor: Marceli Sommer