Nakłady ponoszone przez NFZ na zaopatrzenie w wyroby medyczne wzrosły w ciągu siedmiu lat o 60 proc., podczas gdy koszty świadczeń finansowanych przez Fundusz o 25 proc. - podała w czwartek NIK, wskazując, że NFZ brakowało narzędzi negocjowania cen takich wyrobów.

Ministerstwo Zdrowia odnosząc się do ustaleń NIK, poinformowało w piątek PAP, że "planuje wprowadzić zmiany, które przemodelują system refundacji wyrobów medycznych w Polsce, tak, aby w możliwie najlepszy sposób dostosować go do potrzeb społecznych i który będzie odpowiedzią na zgłaszane postulaty dotyczące m.in. zwiększenia limitów, zmniejszenia dopłat do wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie oraz poprawy ich dostępności". MZ podkreśla, że niezbędne jest również, by projektowane zmiany zapewniły pacjentom dostęp do wyrobów medycznych dobrej jakości.

W opublikowanym w czwartek komunikacie z raportu Izby wskazano, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie dysponował narzędziami do negocjacji wysokości cen wyrobów medycznych, w które zaopatrywany jest pacjent. Umowy zawierane były ze wszystkimi świadczeniodawcami spełniającymi warunki, a w konsekwencji oddziały wojewódzkie NFZ refundowały koszty zakupu wyrobów medycznych - tego samego producenta, o tych samych parametrach i właściwościach - po zróżnicowanych cenach. Ich rozpiętość sięgała nawet kilkuset procent, a nawet odnotowano przypadki, gdy ceny tych wyrobów przewyższały ceny wyrobów dostępnych na wolnym rynku.

W informacji Izby podano, że szacuje się, iż polski rynek wyrobów medycznych - obejmujących m.in. protezy ortopedyczne, wózki inwalidzkie, kule, okulary, soczewki, pieluchomajtki, implanty, środki opatrunkowe - wart jest ok. 10 mld zł.

Kontrola pokazała, że poniesione przez NFZ w 2016 r. koszty świadczeń z zakresu zaopatrzenia w wyroby medyczne wyniosły ponad 946 mln zł, co stanowiło 99 proc. wartości planowanej. Nakłady w powyższej pozycji w latach 2010-2016 wzrosły o 60 proc. (z prawie 590 mln w 2010 r.), przy wzroście kosztów świadczeń zdrowotnych ogółem w tym okresie o 25 proc. Dopłaty pacjentów do poszczególnych wyrobów w 2016 r. wyniosły ponad 639 mln zł, czyli o 19 mln zł mniej niż w 2015 r. (658 mln zł).

Dane zebrane w ramach kontroli pokazują, że na przestrzeni ostatnich lat zwiększała się liczba świadczeniodawców zaopatrujących pacjentów w wyroby medyczne. Liczba zawartych umów na zaopatrzenie w wyroby medyczne wynosiła 4,4 tys. (na koniec 2016 r.), tj. ponad dwukrotnie więcej niż w 2012 r. (1,8 tys.umów).

Według NIK, postępowania wyjaśniające przeprowadzane przez odziały wojewódzkie NFZ w latach 2015-2016 w sprawach skarg pacjentów dotyczących wyrobów medycznych, wskazują na liczne nieprawidłowości występujące w systemie zaopatrzenia w wyroby medyczne finansowane ze środków publicznych. Chodzi m.in. o sprzedaż przez świadczeniodawców realizujących kontrakty tych samych wyrobów medycznych w dwóch cenach - wyższej dla pacjentów korzystających z refundacji NFZ, i niższej dla tych samych wyrobów dostępnych bez refundacji, a także zawyżanie cen wyrobów medycznych objętych finansowaniem ze środków publicznych, które znacznie odbiegają od cen detalicznych występujących poza systemem refundacji.

"W powyższym okresie odziały wojewódzkie NFZ przeprowadziły 120 postępowań kontrolnych w obszarze wyrobów medycznych. Najczęściej występujące nieprawidłowości dotyczyły niezapewnienia pełnego asortymentu wyrobów medycznych (wynikającego z zawartej umowy z NFZ), niezgodności miejsca udzielania świadczeń z miejscem zgłoszonym do umowy, a także wydawania wyrobów medycznych osobom nieposiadającym stosownego upoważnienia" – wskazano w komunikacie.

Fundusz wyjaśniał, że nie ma podstaw prawnych do ustalania marż na refundowane wyroby, gdyż ustawa refundacyjna nie określa zasad, trybu oraz kryteriów ustalania urzędowych cen zbytu na wyroby medyczne przysługujące świadczeniobiorcom na zlecenie osoby uprawnionej, a także wysokości marż hurtowych i urzędowych marż detalicznych dla tych wyrobów.

Fundusz wskazywał na możliwe rozwiązania eliminujące lub ograniczające występowanie niepożądanych zdarzeń. Chodzi m.in.: określenie maksymalnej marży na refundowane wyroby medyczne, określenie limitu finansowania za pojedynczą sztukę poszczególnych wyrobów medycznych, szczegółowe określenie wyrobów medycznych poprzez podanie nazwy handlowej (jak ma to miejsce w przypadku wyrobów medycznych wydawanych na receptę: opatrunki, paski do oznaczania glukozy we krwi), stosowanie konkursu ofert i rokowań przy zawieraniu umów na realizację świadczeń z zakresu zaopatrzenia w wyroby medyczne, na zlecenie osoby uprawnionej, oraz ich naprawy, które pozwoliłoby wpływać Funduszowi na kontraktowaną cenę.

Najwyższa Izba Kontroli wniosła o zmianę zasad refundacji wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie osoby uprawnionej, przez nowelizację ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, a do czasu wprowadzenia regulacji ustawowych poprzez zmianę aktów prawnych, do których Minister Zdrowia posiada upoważnienie ustawowe, w celu eliminacji lub ograniczenia występowania negatywnych zjawisk. NIK podało, że w 2016 r. Minister Zdrowia zainicjował wprowadzenie zmian poprzez nowelizację ustawy refundacyjnej, jednakże do chwili obecnej nie została ona skierowana do Sejmu.

MZ zapewnia, że planuje wprowadzić zmiany, które przemodelują system refundacji wyrobów medycznych w Polsce. Ministerstwo poinformowało PAP w piątek, że w resorcie procedowany jest projekt ustawy o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz niektórych innych ustaw.

"Projektowana ustawa miała zmienić zasady funkcjonowania rynku refundowanych wyrobów medycznych, dlatego też niezwykle istotne jest, by przepisy te wypracowywane były wspólnie z podmiotami uczestniczącymi w rynku i nie wywoływały obaw o pogorszenia dostępności do wyrobów medycznych" – wskazano.

MZ przekonuje, że "nowe rozwiązania powinny służyć przede wszystkim pacjentom, a także być realne do wprowadzenia i bezpieczne dla całego systemu ochrony zdrowia i budżetu Państwa". Ministerstwo podało, że analizuje regulacje prawne pod kątem zgłoszonych uwag i spostrzeżeń. "Rozważane są również alternatywne rozwiązania, które mogłyby pozytywnie wpłynąć na sytuację pacjentów w zakresie dostępności do wyrobów medycznych" – podało MZ.(PAP)

autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl