Francuzi mają szansę na to, by stać się dostawcami okrętów podwodnych dla polskiej marynarki wojennej. Po miesiącach wzajemnych uszczypliwości polska premier wybiera się z wizytą do Francji. W czwartek w Pałacu Elizejskim Beata Szydło będzie rozmawiała z prezydentem Emmanuelem Macronem o trudnych tematach w stosunkach Warszawa–Paryż.
Polska będzie przekonywała do odrzucenia projektów dzielenia UE na wiele prędkości, rozmontowywania jednolitego rynku i przebudowywania Wspólnoty na wehikuł, który pracuje przede wszystkim na rzecz interesów narodowych Francji. Polski rząd ma również dla Francji ofertę – powrót do gry o wartościowe programy modernizacyjne sił zbrojnych. Mimo ostrej retoryki antypolskiej prezentowanej przez Macrona Francuzi mają realne szanse na to, by stać się dostawcami okrętów podwodnych dla polskiej marynarki wojennej. Na stole wciąż jest również ich udział w przetargu na dostawę wielozadaniowego śmigłowca w wersji morskiej.
– Do omówienia są kwestie pracowników delegowanych, reforma Unii Europejskiej czy nowy budżet UE – mówi nam przedstawiciel rządu zaangażowany w organizację wizyty premier Szydło. – Okres kampanii wyborczej we Francji minął. Ostrą retorykę stosowaną na jej potrzeby można odłożyć na bok. Teraz jest czas realizacji konkretnych interesów po obu stronach. Francuzi są jednym z największych inwestorów w Polsce. Nadal otwarte są dla nich kontrakty na dostawy dla polskiej armii – dodaje.
Po stronie polskiej widać chęć szukania porozumienia z Paryżem. Również Emmanuel Macron w ostatnich tygodniach nie pozwala sobie na jednoznacznie antypolskie wypowiedzi. To zmiana w porównaniu do tego, co prezentował choćby pod koniec września podczas wystąpienia na Sorbonie, gdy przekonywał, że rząd Szydło dąży do opuszczenia Europy. Miesiąc wcześniej, w czasie swojego środkowoeuropejskiego tournée, mówił, że „Polska nie definiuje europejskiej przyszłości dzisiaj i nie będzie jej definiować jutro”. Z kolei w kampanii wyborczej instrumentalnie łączył kwestie czegoś, co określa mianem dumpingu socjalnego, z praworządnością. Ten miks miał być elementem presji na władze w Warszawie w spornej kwestii pracowników delegowanych i przenoszenia produkcji z Francji do Polski. Premier i prezydent Polski za każdym razem nie pozostawali dłużni. Beata Szydło deklaracje Macrona określała mianem „ignoranckich”. Andrzej Duda – jeszcze w czasie francuskiej kampanii wyborczej – komentował, że Macron „będzie musiał pracować nad tym, aby Polska odzyskała zaufanie do niego i do Francji”.
Niecałe pół roku po tej wojnie na słowa obie strony znajdują się w zupełnie nowej rzeczywistości politycznej. Jeszcze przed ogłoszeniem reform na rynku pracy we wrześniu tego roku, Macron w sondażu YouGov France dla Huffington Post i telewizji CNews miał rekordowo niskie poparcie oscylujące wokół 30 proc. Na jego niekorzyść grają również prognozy gospodarcze. W październiku francuskie ministerstwo skarbu zweryfikowało do poziomu 1,25 proc. dane dotyczące wzrostu PKB w latach 2017–2020. Po polskiej stronie panuje wyczekiwanie na rekonstrukcję rządu. Władze w Warszawie cieszą się co prawda znacznie lepszymi wynikami gospodarczymi, ale ich pozycję osłabia grillowanie Polski na forum Parlamentu i Komisji Europejskiej w kwestii praworządności. Obydwie strony wydają się być gotowe do uregulowania stosunków.
Bezpośrednio przed wizytą polskiej premier, w piątek do Paryża poleciał wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki. We francuskiej stolicy miał otrzymać ostatnie szczegóły oferty dotyczącej okrętów podwodnych typu Scorpene. Kontrakt na trzy jednostki, w którym rywalami Paryża są Szwedzi i Niemcy, wart jest od 8 do 10 mld zł. Na korzyść oferty Francuzów przemawia to, że mają w ofercie własne pociski manewrujące umieszczane na tego typu okrętach. – Francja uczestniczy w rozmowach na temat potencjalnego polskiego zakupu okrętów podwodnych. Ten kontrakt jest dla nas bardzo ważny (...). Są jeszcze kwestie, które pozostają otwarte, ale na pewno francuska oferta jest interesująca – mówił w połowie września po spotkaniu z minister ds. sił zbrojnych Francji Florence Parly Antoni Macierewicz.