Oczekujemy jak najszybszego zakończenia przez MON sprawy generała Kraszewskiego oraz korekty polityki MON w stosunku do ośrodka prezydenckiego - powiedział w poniedziałek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch.

Soloch proszony był też o wyjaśnienie, na czym polega "ubeckość metod Antoniego Macierewicza". "Mój szef, pan prezydent Andrzej Duda skomentował swoje słowa. To nie była wypowiedź skierowana do mediów. Natomiast niewątpliwie pokazał problem i niedopuszczalność sytuacji takiej, w której w ten sposób jego współpracownicy najbliżsi są traktowani" - powiedział Soloch w TVN24. Wskazał na sprawę generała brygady Jarosława Kraszewskiego z BBN i przedłużaną przez MON procedurę sprawdzającą związaną z niedopuszczeniem go do informacji niejawnej.

"Minister odmówił udzielenia informacji, o co chodzi tak naprawdę. Teraz przedłużanie tego stanu już prawie pół roku, z możliwością przedłużenia o kolejne pół roku każe myśleć, że przyczyny są zupełnie inne niż te, które czasami można domniemywać" - powiedział Soloch. "Oczekujemy jak najszybszego zakończenia tej sprawy" - dodał. Jego zdaniem brak informacji z MON buduje klimat nieufności między ministerstwem a ośrodkiem prezydenckim.

Soloch zapewnił, że nie wie, czy generał Kraszewski ma coś na sumieniu. "Nie dostałam żadnej informacji, która podważałaby jego wiarygodność, podobnie jak pan prezydent. Natomiast wiemy, że BBN (...) w wielu sprawach nie zgadzało się z MON-em" - powiedział. Zwrócił uwagę na dyskusje dotyczące systemu dowodzenia, czy strategicznego przeglądu obronnego, w których generał Kraszewski był "czołowym ekspertem".

Soloch pytany był też, czy decyzję w tej sprawie nie powinna podjąć premier Beata Szydło. "Z formalnego punktu widzenia premier może podjąć decyzję po zakończeniu takiej procedury, gdyby opinia była negatywna w stosunku do generała (...). Dobrze by było, gdyby ta procedura zakończyła się niezależnie od wyniku kontroli" - podkreślił.

Pytany o to, czy do tego czasu prezydent nie zgodzi się na żadną nominację generalską, Soloch poinformował m.in., że "tutaj prezydent oczekuje też pewnej informacji i współdziałania ministra, co w niektórych aspektach się dokonało, ale nie we wszystkich".

W odpowiedzi na pytanie, czy pałac prezydencki byłby usatysfakcjonowany, gdyby w ramach rekonstrukcji rządu Macierewicz przestał być ministrem obrony, Soloch odpowiedział: "Ja o takim życzeniu - bo takie życzenie może mieć tylko pan prezydent - nie słyszałem. Pan prezydent domaga się korekty polityki ze strony ministra, prowadzonej w stosunku do ośrodka prezydenckiego. Natomiast kwestie personalne - nic na ten temat nie wiem" - zapewnił.

Szef BBN odniósł się też do słów Macierewicza, który mówił niedawno, że trzeba przyjąć założenie, iż obecnie mamy do czynienia z gorącą wojną, a nie zimną. "Nie ulega wątpliwości, co pokazały ostatnie ćwiczenia +Zapad+, że przygotowania sił zbrojnych Rosji i ćwiczenia prowadzone w tym zakresie są ćwiczeniami ofensywnymi" - ocenił Soloch. Jego zdaniem trudno sobie wyobrazić agresję Rosji na Polskę w ciągu najbliższego tygodnia, natomiast "nie ulega wątpliwości, że Rosja przygotowuje się do działań agresywnych".

Soloch pytany był też o to, czy w obliczu niestabilnej sytuacji związanej ze zmianą systemu dowodzenia siłami zbrojnymi, czy wobec braku porozumienia z MON oraz braku modernizacji technicznej armii, nie powinno się zwołać Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

"Raczej na tym etapie mamy pewien impas, ale nie pat, jeśli chodzi o system dowodzenia i kierowania. Na dziś nie ma potrzeby (...), trwają konsultacje rządowe między ministerstwem a BBN-em" - zapewnił.