Władimir Putin odsłonił na zaanektowanym przez Rosję Krymie pomnik cara Aleksandra III - pisze w niedzielę brytyjski dziennik "The Telegraph", podkreślając, że przemowa prezydenta Rosji pełna była porównań między panowaniem cara a jego własnymi rządami.

Prezydent odsłonił pomnik przedostatniego monarchy z dynastii Romanowów w sobotę w parku Pałacu w Liwadii, zaledwie 3 km od Jałty.

"Był to człowiek silnej woli i niezłomnego charakteru. Jego współcześni nazywali carem zaprowadzającym pokój" - powiedział Putin.

Wedle słów prezydenta car przyniósł swemu krajowi pokój, rozwój i stabilizację. Brytyjski dziennik przypomina, że oficjalna propaganda Kremla przypisuje Putinowi ustabilizowanie kraju.

Putin podkreślił, że choć Aleksander III nazywany był "czyniącym pokój" (ros. mirotworiec), ponieważ w latach jego panowania (1881-94) nie doszło do wielkich wojen, to jednak "dał on Rosji 13 lat pokoju nie poprzez ustępstwa, lecz dzięki niezachwianej stanowczości".

Dodał, że car zmodernizował armię rosyjską i rozpoczął budowę kolei transsyberyjskiej.

Na pomniku wyryto przypisywane Aleksandrowi III powiedzenie, często cytowane przez Putina: "Rosja ma tylko dwóch sojuszników - swą armię i flotę". (PAP)