Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej ingeruje w politykę wewnętrzną Polski. Takie działania dopisują się do hybrydowych zagrożeń dla Polski. Rada powinna przywołać go do porządku - ocenił szef Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski komentując wpis Donalda Tuska na Twitterze.

"Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie” - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawiłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie.

— Donald Tusk (@donaldtusk) 19 listopada 2017

- Z daleka widać gorzej. Można być w opozycji do rządzących, nie wolno być w opozycji do Polski. Powtarzające się atakowanie Polski przez polskich polityków na zagranicznych posadach jest słabe - podkreślił szef Kancelarii Prezydenta.

Zaznaczył, że "Donald Tusk jest jedyną w dziejach osobą pełniącą wysokie stanowisko w instytucjach UE, która tak otwarcie ingeruje w politykę wewnętrzną jednego z państw członkowskich". - Jego działalność powinna stać się przedmiotem obrad Rady Europejskiej i powinien on zostać przywołany do porządku przez Radę - stwierdził Szczerski.

- Tego typu działania dopisują się do hybrydowych zagrożeń dla Polski - podkreślił szef Kancelarii Prezydenta.

W sobotę ambasador Polski w Kijowie Jan Piekło został wezwany do MSZ Ukrainy w trybie pilnym w związku z niewpuszczeniem do Polski sekretarza Międzyresortowej Komisji Ukrainy ds. Upamiętnień Swiatosława Szeremety.

Z kolei w środę Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych, zapisanych w traktatach. Europosłowie zainicjowali też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia art. 7 Traktatu o UE wobec Polski. Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS, SLD wstrzymało się od głosu, eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu. Większość PO wstrzymała się od głosu, ale sześciu europosłów poparło ten dokument.