Ktoś, kto głosuje przeciwko Polsce nie ma prawa się nazywać polskim deputowanym - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda odnosząc się do czwartkowego głosowania w Parlamencie Europejskim ws. rezolucji nt. praworządności w Polsce. Zapytany o swoją wypowiedź ws. szefa MON odparł, że była prywatna oraz że chodziło o sprawę gen. J. Kraszewskiego.

Prezydent był pytany w TVP Info, o to że część europosłów Platformy Obywatelskiej zagłosowała za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce.

"Czyli głosowało przeciwko Polsce. Sześciu europosłów teoretycznie polskich, a przynajmniej z Polski, głosowało przeciwko Polsce. Ja jestem zaszokowany. Dla mnie ktoś, kto głosuje przeciwko Polsce nie ma prawa się nazywać polskim deputowanym" - oświadczył prezydent.

"PE jest miejscem debaty. Oczywiście można debatować, można wygłaszać swoje poglądy. Można mieć poglądy krytyczne wobec rządu, ale to nie była krytyka rządu. To była krytyka naszego kraju, to była krytyka w odniesieniu do Polaków, w odniesieniu do społeczeństwa, do jego postawy. To jest coś, czego ja jako parlamentarzysta, jako człowiek i jako prezydent sobie po prostu nie wyobrażam - podkreślił prezydent.

Z kolei zapytany o swoją wypowiedź ws. szefa MON Andrzej Duda odparł: - Traktuję ją jako prywatną, powiedziałem, co myślę; chodziło przede wszystkim o sprawę gen. J. Kraszewskiego.