"Chcemy wdrożyć nowe regulacje, które nie pozwolą dużym przedsiębiorcom (...) wykorzystywać małych i średnich przedsiębiorstw, żyć kosztem ich płynności, bo to jest bardzo często zmora dla małych firm. Ta propozycja będzie radykalna, tę propozycję chcemy zaproponować dla dobra małych i średnich firm w szczególności" - powiedział Morawiecki.
Zaznaczył, że kongres taki jak ten, w Rzeszowie, pozwala dodatkowo uzmysłowić sobie, jak ważny jest to temat. Wskazał, że jest to jeden z najważniejszych kongresów w roku, jeśli nie najważniejszy.
"Bo jest to kongres polskiego patriotyzmu. Tu można porozmawiać o problemach małych i średnich firm" - ocenił. Według niego trzeba rozmawiać szczerze o problemach takich, jakie one są.
Morawiecki dodał, że w czwartek prezes Mlekovity poinformował go, że tak dziwnie się dzieje, iż Duńczycy i Szwedzi mogą eksportować swoje masło do Polski, a Polacy nie mogą eksportować masła tam, mimo że jesteśmy na jednolitym rynku europejskim.
"No właśnie, jak to się dzieje?" - pytał Morawiecki. "Ano właśnie tak to się dzieje, że tamte państwa potrafią niezwykle sprytnie stosować najrozmaitsze zasady regulacyjne, legislacyjne, nawet wbrew zasadom prawa europejskiego. Ale robią to w tak finezyjny sposób, z takim sprytem, że (...) koniec końców jest tak, że my nie możemy eksportować naszego masła" - mówił.
Apelował przy tym, żeby nie bać się promować polskiego patriotyzmu.
Zwrócił uwagę, że jednym z wyznaczników sukcesu jest właśnie dobra regulacja, wypracowana razem z przedsiębiorcami. Podkreślił, że o sukcesie gospodarczym decydują trzy odwieczne parametry: pieniądze, czyli kapitał; praca, czyli zdolności ludzkie, wysiłek i dyscyplina; technologia.
"Ale dzisiaj można dodać bardzo wyraźnie czwarty element (...) i to jest właśnie sprytna regulacja. Ta regulacja nigdy nie powstanie w Brukseli w kształcie korzystnym dla nas, jeżeli nasz głos nie będzie wystarczająco głośny" - zaznaczył.