Zadam pytanie podległym sobie prokuratorom, czy i na jakim etapie były, czy też są postępowania w zakresie fałszerstwa wyborczego; w tej chwili takiej wiedzy nie posiadam - podkreślił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pytany o słowa szefa PKW Wojciecha Hermelińskiego, że prokuratura nie udowodniła przez trzy lata fałszerstw wyborczych.

Hermeliński był pytany podczas czwartkowej konferencji prasowej, na której przedstawił analizę ws. projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym, czy nie miał nigdy wątpliwości co do uczciwości wyborów samorządowych w 2014 r.

"Nie, nie miałem nigdy wątpliwości. Ale gdybym miał, to one zostałyby zniwelowane, czy zlikwidowane poprzez wyniki działania komisji, która powstała na podstawie porozumienia między archiwami państwowymi a grupą socjologów, prawników, którzy oglądali wybiórczo część kart wyborczych z różnych części kraju. Nie dopatrzono się żadnych fałszerstw" – powiedział Hermeliński.

"Kwestia ustawienia książeczki (karty do głosowania), być może w jakimś sensie zdecydowała. Ale powtarzam: czekam na twarde dowody. A dowodów związanych z masowym fałszowaniem nie ma. Jeżeli przez dwa lata tego nie zdołano ustalić, to znaczy, że nie ma takich dowodów" – dodał szef PKW.

O słowa sędziego był pytany Zbigniew Ziobro. "Chętnie zapoznam się z wypowiedziami pana Hermelińskiego i z faktami, do których on się odwołuje. Trzeba pamiętać o tym, że żeby udowodnić fakty przestępstwa, to trzeba zebrać materiał dowodowy, który pozwoli na jego ocenę i skonkludowanie postępowania wnioskiem, że doszło do przestępstwa" - mówił minister.

Dodał, że "jeśli ewentualnie doszło do fałszerstw, nie zabezpieczono dokumentacji, która pozwoliłaby ocenić, czy doszło do przestępstwa, nie zabezpieczono na przykład kart do głosowania, pozwolono je zniszczyć i nie ma dostępu do innych materiałów dowodowych, które dawałyby podstawę dokonania oceny prawno-karnej, to z całą pewnością trudno jest w takich wypadkach dojść do wniosku, czy przestępstwo było, czy też nie było".

"Fakt, że prokuratura nie stawia w nim zarzutów nie oznacza, że prokuratura stwierdza też, że nie było przestępstwa. Po prostu, prokuratura w tej sprawie, jak rozumiem nie zajęła stanowiska" - podkreślił szef MS.

Dodał, że zada pytanie podległym sobie prokuratorom, czy i na jakim etapie były, czy też są postępowania w tym zakresie. "W tej chwili takiej wiedzy nie posiadam" - powiedział szef MS.(PAP)