Kamyczek jest w ogródku pana prezydenta - powiedział w poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro o rozmowach ws. ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. "Ufam, że dojdzie do porozumienia" - dodał Ziobro wPolsce.pl.

"Nie znam szczegółów procesu negocjacyjnego (...) chciałbym być optymistycznie nastawiony do rezultatów tego procesu" - powiedział Ziobro, pytany o "impas" w rozmowach na linii PiS-prezydent.

"Niestety, fakty są takie, że KRS niszczy i dezorganizuje polskie sądownictwo" - dodał minister, podkreślając że swą "całkowicie bezprawną, bezpodstawną decyzją", KRS podjęła próbę złamania kariery ponad 260 młodych asesorów. "To jedna z konsekwencji zablokowania tej ustawy (o KRS) przez pana prezydenta" - oświadczył.

"Trzeba powiedzieć sobie jasno: teraz jest kamyczek w ogródku pana prezydenta, dlatego że pan prezydent zawetował ustawę o KRS, która (...) dawała szansę przeprowadzenia realnej reformy. Każdy, kto powie, że da się zrobić reformę w sądownictwie bez zmiany KRS (...) nie mówi prawdy" - ocenił. Według Ziobry KRS w obecnym kształcie osobowym to "jądro zła polskiego sądownictwa" oraz "hamulcowy zmian".

"Blokada zmiany KRS jest tak naprawdę blokadą zmiany sądownictwa" - ocenił Ziobro. "Ufam, że do porozumienia dojdzie, bo jest to w najlepiej pojętym interesie przede wszystkim Polski, polskiego sądownictwa, jak też i pana prezydenta" - dodał. "Jestem przekonany, że pan prezydent jest człowiekiem działającym jednak z pobudek szlachetnych" - podkreślił Ziobro.

Powiedział, że podczas jego wcześniejszych rozmów z Andrzejem Dudą, prezydent zgodził się podpisać ustawę o KRS, jeśli Trybunał Konstytucyjny orzeknie, że kadencja aktualnej KRS jest niezgodna z konstytucją. "Warunek został spełniony i pan prezydent przy takim biegu zdarzeń zobowiązał się w rozmowie ze mną, mówiąc mi to prosto w oczy, że podpisze tę ustawę. Więc byłem bardzo ciężko zaskoczony, kiedy publicznie usłyszałem, że pan prezydent tego nie zrobi" - dodał minister.

Pytany, co by się stało, gdyby prezydent znów zawetował ustawę o KRS, Ziobro odpowiedział, że wtedy Andrzej Duda weźmie na siebie pełną odpowiedzialność za brak zmian w sądownictwie. "Ufam, że to jest scenariusz, który się nie ziści, bo byłby on pod każdym względem moim zdaniem nieracjonalny i ryzykowny też dla ośrodka prezydenckiego; bardzo ryzykowny, powiedziałbym" - dodał.

Pytany o rekonstrukcję rządu, Ziobro odparł że "każdy członek rządu musi liczyć się z recenzją i oceną; to jest naturalna kolej rzeczy". "Trzeba to przyjmować z pokorą, bo to jest szanowanie mechanizmu demokracji. Czy te zmiany będą, a ewentualnie jakie, jeśli będą, o tym będzie decydować większość parlamentarna" - powiedział. Dodał, że on nie prowadził żadnych rozmów w tej sprawie.

Inne pytanie dotyczyło trwającego od września śledztwa w sprawie ewentualnego przekroczenia w 2010 r. przez ministra gospodarki Waldemara Pawlaka uprawnień w związku z umową o gazie z Rosją - o czym napisał tygodnik "Sieci". Ziobro odpowiedział, że wszczęcie śledztwa zawsze jest poprzedzone analizą co do prawdopodobieństwa przestępstwa. "Nie oznacza to, że to śledztwo musi się skończyć przedstawieniem zarzutów; zadaniem prokuratury jest w sposób profesjonalny zbadać te podejrzenia, które się rysują" - zaznaczył. "Czasami z punktu widzenia prawa karnego nie da się postawić zarzutów, natomiast sprawa da się ocenić bardzo negatywnie z punktu widzenia oceny politycznej czy moralnej zachowania poszczególnych osób" - dodał.