Postulaty protestujących lekarzy rezydentów są zbieżne z postulatami rządu; jedyna różnica - utrudniająca dojście do porozumienia - to tempo wprowadzania zmian w finansowaniu służby zdrowia - powiedział w czwartek rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Bochenek przekonywał w portalu wPolsce.pl, że "wszelkie" postulaty protestujących rezydentów są zbieżne z postulatami rządu. "Zgadzamy się z każdym postulatem i wszelkimi oczekiwaniami rezydentów, ale nie tylko rezydentów - z całym środowiskiem lekarskim, medycznym i wszystkim zawodami, które są zaangażowane w służbę zdrowia. Chcemy wypełniać ich oczekiwania" - podkreślił rzecznik rządu.

Ocenił, że dowodem na to jest m.in. zabezpieczenie środków na stopniowy wzrost nakładów na ochronę zdrowia aż do osiągnięcia 6 proc. PKB w 2025 r.

We wtorek rząd przyjął projekt autorstwa Ministerstwa Zdrowia, stopniowo zwiększający nakłady na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 r.; w 2018 r. na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 proc. PKB; a rok później 4,86 proc. Nakłady na ten cel będą wzrastać w kolejnych latach: w 2020 r. - 5,03 proc, w 2021 r. - 5,22 proc., w 2022 r. 5,41 proc., w 2023 r. - 5,6 proc., a w 2024 - 5,8 proc. Docelowy poziom finansowania, czyli 6 proc. PKB, miałby zostać osiągnięty w 2025 r.

Zdaniem Bochenka, jest to finansowanie do jakiego przez ostatnie lata nie udało się doprowadzić żadnemu rządowi. "My to chcemy zrobić na przestrzeni najbliższych lat" - podkreślił.

Bochenek stwierdził, że jedyna różnica pomiędzy rządem a młodymi lekarzami - która utrudnia dojście do porozumienia - sprowadza się do tempa wprowadzania zmian w finansowaniu służby zdrowia. Oświadczył, że właśnie dlatego premier Beata Szydło, razem z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, powołała międzyresortowy zespół, który miałby wypracować mechanizmy przyczyniające się do szybszego zwiększenia finansowania służby zdrowia. Wyraził nadzieję, że także rezydenci będą chcieli się zaangażować w jego prace.

Bochenek pytany, czy minister zdrowia może czuć się bezpiecznie na swoim stanowisku - w kontekście zapowiedzianych przez premier Szydło zmian w rządzie, odparł: "Nie chciałbym spekulować".

Jak dodał, premier ma "swoje przemyślenia" dotyczące funkcjonowania rządu.

Od 2 października trwa protest lekarzy rezydentów, domagających się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia - do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat. Chcą także powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją przepisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia oraz podwyższenia wynagrodzeń do 1,05 średniej krajowej.

We wtorek przedstawiciele rezydentów oświadczyli, że nie godzą się na propozycję rządu. "Osiągnięcie 6 proc. PKB na ochronę zdrowia w 2025 r. jest propozycją poniżającą pacjenta" - uznali medycy z Płocka, którzy dołączyli do protestu.

Środa w Małopolsce była "dniem bez lekarza"; NFZ informował, że większość szpitali pracowała w normalnym trybie i przyjmowała pacjentów zgodnie z harmonogramem. Poza Krakowem młodzi lekarze prowadzą głodówkę m.in. w Warszawie, Szczecinie, Lesznie, Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu i Płocku.