Sądzę, że w najbliższym czasie uda się protest opanować i porozumieć z lekarzami - powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Według niego propozycje ministra zdrowia są na tyle poważne, by poważnie je potraktować.

"Inna sprawa, że służba zdrowia jest wciąż tą dziedziną wymagającą największego wysiłku ze strony rządu i być może tu wszystko działo się zbyt wolno, ale teraz (...) to się zmieni" - zapewnił wicemarszałek w czwartek w Radiu Wnet.

Jak mówił, zapowiedzi zaognienia sporu i przeniesienia go na inne zawody medyczne są niepokojące, ale - jak dodał - ma wrażenie, że "opinia publiczna nie podziela tego przekonania lekarzy, że za mało zarabiają i w tej sprawie opozycja nie będzie mogła liczyć na jakieś znaczące poparcie społeczne".

"Mam nadzieję, że się uda z nimi w końcu porozumieć. To, co rząd obiecał, to jest tak ogromnie więcej niż poprzednicy, więc myślę, że środowiska lekarskie powinny z tego być zadowolone. Oczywiście jest kwestia rozmaitych szczegółów i o nich trzeba rozmawiać" - mówił Terlecki.

Przypomniał, że strajk lekarzy to przede wszystkim strajk o wyższe wynagrodzenia.

Na pytanie dziennikarza, czy tego nie mogą się spodziewać, powiedział. "Spodziewają się i mają konkretne propozycje. Zobaczymy (...), czy się uda te wszystkie szczegóły i elementy poprawiania ich sytuacji uzgodnić (....). Mam nadzieje, że się uda" - dodał.

Terlecki powiedział, że patrzy protest młodych lekarzy w kategoriach politycznych, bo "propozycje ministra (zdrowia) są na tyle poważne, że też poważnie powinny zostać potraktowane".