Niemieckie władze deportowały do Afganistanu 14 migrantów, którzy popełnili w Niemczech ciężkie przestępstwa bądź uporczywie odmawiali ujawnienia swojej tożsamości - poinformowało w środę MSW w Berlinie. Od grudnia 2016 roku odesłano 128 Afgańczyków.

Z informacji niemieckiego resortu spraw wewnętrznych wynika, że deportowani mężczyźni dopuścili się między innymi zabójstw, gwałtów i molestowania seksualnego dzieci. Trzy osoby odmówiły ujawnienia swojej tożsamości. We wszystkich przypadkach wyczerpane zostały wszelkie prawne możliwości odwołania od decyzji o deportacji - zapewniła rzeczniczka MSW.

Samolot z deportowanymi wylądował rano na lotnisku w stolicy Afganistanu, Kabulu.

Od grudnia ubiegłego roku odbyło się siedem zbiorowych deportacji, w których odesłano do kraju pochodzenia 128 Afgańczyków.

Deportacje do Afganistanu są krytykowane przez organizacje praw człowieka ze względu na pogarszającą się sytuację w tym kraju. W zamachach w zeszłym tygodniu w Kabulu zginęły 74 osoby. W maju doszło do ataku na ambasadę Niemiec w stolicy Afganistanu. Po zamachu deportacje z Niemiec do Afganistanu przerwano na kilka miesięcy.

Do wyjazdu z Niemiec zobowiązanych jest obecnie ponad 14 tys. Afgańczyków. Liczbę wszystkich migrantów, którzy utracili prawo pobytu w Niemczech, szacuje się na ponad 200 tys. Trzy czwarte z nich posiada jednak status osób "tolerowanych" do czasu, gdy sytuacja w ich krajach pochodzenia ustabilizuje się.

Kanclerz Angela Merkel zapowiadała podczas kampanii przed wyborami do Bundestagu, że usunięcie z kraju migrantów, którzy utracili prawo do pobytu lub popełnili ciężkie przestępstwa, należeć będzie do priorytetów jej rządu. Pomimo tych obietnic liczba deportacji spadła. W pierwszym półroczu bieżącego roku do krajów pochodzenia odesłano 12,5 tys. osób, rok wcześniej było ich w porównywalnym okresie 13,7 tys. Spada także liczba migrantów, którzy korzystając z zachęt finansowych dobrowolnie powracają do ojczyzny.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)