Wszczęte zostało śledztwo w związku z zawiadomieniami Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prezydenta miasta Inowrocławia dotyczącymi fikcyjnych faktur, które mogły wyrządzić szkodę miastu - poinformował w poniedziałek PAP szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu Robert Szelągowski.

Prokurator rejonowy podkreślił, że zostały przeprowadzone czynności niecierpiące zwłoki związane z zabezpieczeniem sprzętu komputerowego i nośników; przeprowadzili je funkcjonariusze CBA. Zaznaczył też, że zapoznanie się z dowodami wymaga czasu ze względu na to, że są to materiały w postaci elektronicznej.

Szelągowski dodał, że więcej nie może powiedzieć o sprawie, aby nie narazić na szwank dobra śledztwa.

Rzecznik CBA Temistokles Brodowski poinformował PAP, zawiadomienie CBA do prokuratury "było w sprawie, a nie przeciwko komuś".

"Raczej w poniedziałek nie pojawimy się znowu w Urzędzie Miasta Inowrocławia. Kontrola trwa jednak nadal. Trudno powiedzieć, kiedy może się zakończyć, ale będzie to początek przyszłego roku. Wszystko to, co mieliśmy do zrobienia w piątek, zrobiliśmy. Zabezpieczyliśmy dokumenty i faktury związane z wprowadzaniem do obrotu fikcyjnych faktur VAT, a także nośniki danych. Przeprowadziliśmy przeszukania zarówno w gabinetach Urzędu Miasta jak i pod prywatnymi adresami - powiedział PAP Brodowski.

Wcześniej CBA informowało, że kontrola w urzędzie trwała od 11 października, a ustalenia kontroli wskazały na możliwość popełnienia przestępstwa. Na jej podstawie Biuro skierowało do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie fikcyjnych faktur i wypłacanych na ich podstawie pieniędzy z kasy miasta. Oprócz urzędu miasta przeszukań dokonano w podległym mu Kujawskiem Centrum Kultury.

Beata Zarzycka z Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia wskazała, że przeszukania i zabezpieczanie dokumentów i nośników danych przez funkcjonariuszy CBA w tej sprawie zakończyły się w nocy z piątku na sobotę.

Zarzycka podała, że kontrola CBA dotyczyła tego samego wydziału, w którym kontrolę wewnętrzną zarządził prezydent miasta Ryszard Brejza. "Pan prezydent otrzymał już po jednym dniu na tyle niepokojące informacje od kontrolujących, że podjął decyzję o złożeniu wniosku do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w Wydziale Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej" - podkreśliła Zarzycka.

Według informacji przekazanych przez Urząd Miasta kontrolerzy wskazali prezydentowi, że z części dokumentacji wynika m.in., że mogły być wypłacone pieniądze za usługi, które nigdy nie były wykonane na kwotę ok. kilkudziesięciu tysięcy złotych. (PAP)

Autorzy: Tomasz Więcławski, Jerzy Rausz